Nie będzie toalet dla psów ani monitoringu, ale za to pomyślano o wielopoziomowym parkingu. Czy władze miasta w trosce o nasze dobro szykują kolejny koszmarek na wzór placu Chrobrego lub Rynku? Miejmy nadzieję, że jednego z największych parków w Bielsku-Białej nie da się zamienić w betonową dżunglę. Podczas spotkania z mieszkańcami osiedla Dolne Przedmieście można było usłyszeć więcej głosów zadowolenia niż dezaprobaty dla pomysłów ratuszowych urzędników.
 
Na remont parku Słowackiego władze miasta przeznaczyły 10,5 mln zł. Kwota jest imponująca, ponieważ inwestycja obejmuje m.in. wybudowanie wielopoziomowego parkingu obok Bielskiego Centrum Kultury. - O renowację parku zabiegaliśmy od dłuższego czasu. Koncepcja była gotowa w 2009 roku, a w 2010 rozstrzygnięto przetarg na projekt. Realizacja miała ruszyć w 2011 roku, ale nie udało się wtedy pozyskać pieniędzy na ten cel - tłumaczył obecny na ubiegłotygodniowym spotkaniu z mieszkańcami naczelnik wydziału gospodarki miejskiej bielskiego ratusza, Adam Grzywacz.
 
Dzieci będą mogły zawracać
 
Na szczęście, za drugim podejściem w Urzędzie Marszałkowskim zdecydowano, że bielskie zadanie jest godne uwagi. Wygrało konkurs, a wraz z nim środki z UE. Naczelnik Grzywacz zapewnia, że przy realizacji projektu nie ucierpi drzewostan. Wszystkie drzewa, które miały „iść pod piłę”, usunięto przy okazji budowy sceny obok BCK. Projekt zakłada zasadzenie kilku drzew, krzewów i 35 tys. cebulek kwiatów.
 
Alejki zyskają nową nawierzchnię z kostki betonowej lub granitowej. Zachowany będzie istniejący układ komunikacyjny. W miejscach, gdzie trawnik został wydeptany przez ludzi, powstaną nowe alejki. Ścieżka wzdłuż ulic Chopina i Lubertowicza zyska miano spacerowo-rowerowej, ale z przeznaczeniem jedynie dla małych dzieci. Na końcu będzie mini-rondo, żeby dzieci mogły zawracać.
 
Przebudowane mają być wszystkie schody i ogrodzenie. Pojawią się też dwie nowe bramy, w tym od strony ul. Słowackiego. Obecnie piesi muszą przemykać wąziutką, wydeptaną przez siebie ścieżką obok wjazdu dla samochodów. Nowe wejście zostanie usytuowane w miejscu, w którym jeszcze kilka miesięcy temu stał kiosk. Drugą bramkę zaprojektowano z myślą o niepełnosprawnych, aby mogli dostać się na bieżnię. Zostanie umieszczona na górnym „piętrze” parku, w miejscu, gdzie dwie ścieżki dochodzą bezpośrednio do ogrodzenia stadionu.
 
Z wodą popłynie muzyka?
 
Niepełnosprawni dostaną się na ten poziom po specjalnej pochylni, która przebiegnie w poprzek skarpy dzielącej park na dwa poziomy. Jak zapewnił naczelnik Grzywacz, to rozwiązanie zaakceptował zespół ds. osób niepełnosprawnych działający przy bielskim Urzędzie Miejskim.
 
W miejsce wielkiej błotnistej kałuży z kilkoma huśtawkami pojawi się plac zabaw z prawdziwego zdarzenia. Zajmie właściwie cały obszar pomiędzy alejką prowadzącą na lodowisko, a główną aleją w środku parku. Zabawki nie zostaną ustawione bezpośrednio na ziemi, ale na specjalnej, miękkiej nawierzchni. To wszystko wraz z zadaszoną piaskownicą będzie ogrodzone niskim płotkiem. Projektant nie zapomniał o starszych bielszczanach. Z myślą o nich powstanie kącik szachowy
 
Największą atrakcją nowego parku ma być zespół fontann. Jedna zostanie zbudowana w miejscu, gdzie obecnie stoją czaple. Woda kaskadą popłynie do drugiej fontanny - na rondzie. Cały zespół będzie sterowany komputerowo. Niewykluczone, że wraz z wodą popłynie muzyka. Trzecia, mała fontanna stanie na trawniku u zbiegu ulic Piastowskiej i Sixta, Jednocześnie usunięta zostanie duża, okrągła fontanna, w której moczyło nogi wiele pokoleń bielszczan.

 
 - Figury z tej fontanny oraz czaple stojące przy schodach znajdą miejsce przy jednej z alejek - zapewnia urzędnik, który na spotkaniu z mieszkańcami występował jako ekspert. - Wszystkie te obiekty w jakiś sposób już wpisały się w historię parku.
 
Zabraknie toalet dla psów
 
Wyremontowana zostanie elewacja budynku znajdującego się przy Orliku, który teraz dość mocno szpeci krajobraz. Dzięki modernizacji obiekt ma się stać bardziej funkcjonalny i użyteczny zarówno dla osób korzystających z bieżni, jak i dla użytkowników lodowiska. Latem zamiast ślizgawki będzie wielofunkcyjne boisko. Pojawią się nowa nawierzchnia i trybuny.
 
Zgodnie z wolą mieszkańców okolicy, nie będzie toalet dla psów. - Takie rozwiązania nie przyjęły się ogólnie w całym kraju. Po pierwsze, nie zawsze psy chcą się akurat tam załatwiać. Po drugie, dzieci mogą pomylić psią toaletę z piaskownicą - tłumaczył naczelnik Grzywacz. Żadne zakazy nie zagwarantują czystości. Urzędnik zapewnił jednak, że nie będzie zakazu wchodzenia do parku z czworonogami. - Ja chodzę zawsze z woreczkiem i sprzątam po swoim psie. Zwracam też uwagę jeśli widzę, że ktoś tego nie robi. Czasem zdarzają się niezbyt grzeczne odpowiedzi... Ale jeżeli nie nauczymy się nawzajem dbać o czystość, to nikt tego za nas nie załatwi - tłumaczyła właścicielka jednego z czworonogów.
 
Po remoncie, w parku pojawią się nowe ławki, kosze na śmieci i oświetlenie. Naczelnik nie boi się natrafić na szczątki przodków podczas robót ziemnych związanych z nową instalację elektryczną i odwodnieniem. Podkreśla, że informacje, jakoby w tym miejscu istniał kiedyś cmentarz nie zostały oficjalnie potwierdzone.
 
Bez kamer, bez Wi-Fi
 
Ale mimo próśb mieszkańców, w park nie będzie monitoringu. - Nie został przewidziany w projekcie, na razie nie będzie więc montowany - tłumaczył ekspert z ratusza. Zapytaliśmy, czy dochodząca do granic parku sieć szerokopasmowa zostanie przy okazji robót ziemnych przedłużona, żeby można było usiąść w cieniu drzew z laptopem na kolanach i wysłać maila. Nic z tego!
 
Nie wszystkim mieszkańcom dzielnicy podoba się też pomysł budowy parkingu wielopoziomowego. Naczelnik Grzywacz przekonywał, że obiekt zostanie częściowo usytuowany w ziemi i dlatego będzie wystawał tylko ok. 4 m nad powierzchnię. Dzięki niemu powstanie dwa razy więcej miejsc parkingowych niż jest obecnie. Na razie nie wiadomo, czy parking będzie płatny.
 
 - Kiedyś ktoś pozwolił na zbudowanie wielkiego budynku obok stadionu i to był błąd, bo teraz ten budynek szpeci park - argumentował obecny na spotkaniu emerytowany architekt, autor projektów kilku miejskich inwestycji. - Teraz nad całym terenem będzie górował parking, a główny widok spacerowiczów, to będą stojące na wysokości czterech metrów samochody. Naczelnik nie zaprzeczał, ale tłumaczył, że już za późno na tego rodzaju uwagi. Projekt został zaakceptowany i lada dzień odbędzie się przetarg na wykonanie inwestycji.
  
Przetarg ma być rozstrzygnięty jeszcze w marcu. Roboty mogłyby wtedy ruszyć lada dzień. Zgodnie z harmonogramem, zakończenie remontu zaplanowano na 10 października. Jest już zezwolenie na budowę, są zabezpieczone fundusze. Tyle w teorii. W rzeczywistości, jeśli ktoś złoży odwołanie, to trzeba będzie czekać trzy miesiące do następnego rozstrzygnięcia. Niezależnie od terminu, na czas modernizacji park zostanie zamknięty dla publiczności.
 
Marta Polak