W latach PRL-u nazywano ich często ?bandytami? i ?faszystami?. Do dziś nie odnaleziono grobów wielu z nich. 1 marca już po raz trzeci obchodzony będzie w całym kraju Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Ilu żołnierzy NSZ zostało zakatowanych w siedzibach UB w Bielsku i Białej ? Na to pytanie wciąż nie mamy odpowiedzi.

Siedziba bielskiego UB mieściła się m.in. w budynku przy ul. Krasińskiego. To właśnie tutaj w lipcu 1946 roku przewieziony został żołnierz NSZ, Franciszek Gelnera. W Instytucie Pamięci Narodowej w Katowicach przechowywany jest opis tego, co przeżył w bielskich kazamatach.

Kaci i ofiary 

 - Bity byłem żyłką zakończoną ołowianą kulką. Krew dosłownie ze mnie tryskała - relacjonował po latach. To właśnie Franciszek Gelner dobrze zapamiętał i opisał oficera UB - Antoniego Pająka, który w 1946 roku odpowiadał za likwidację tzw. reakcyjnego podziemia i aresztował 19 żołnierzy NSZ działających na Podbeskidziu.

Franciszek Gelner cudem przeżył katownię UB, ale wielu innych żołnierzy NSZ nie miało takiego szczęścia. Nie wiadomo nawet, gdzie zostali pochowani. W przypadku Bielska-Białej mówi się, że mogiły mogą znajdować się m.in. w parku przy Urzędzie Miejskim.

W przyszłym roku IPN w Katowicach zamierza za pomocą radarów sprawdzić parking koło dawnej siedziby UB przy ul. Krasińskiego. - Jeżeli okaże się, że ziemia była naruszona, to być może trafimy na ślady mogił. Docierają do nas bowiem sygnały, że to właśnie tam mogą spoczywać szczątki zamordowanych. Jeżeli przypuszczenia się potwierdzą, to wówczas rozpoczniemy badania inwazyjne - informuje Robert Ciupa z katowickiego IPN.

Cześć i chwała

 - Przez 60 lat prawda o Żołnierzach Wyklętych była zakłamywana. Trudno się dziwić, że część ludzi nadal w te kłamstwa wierzy - mówi ze smutkiem Władysław Sanetra, prezes zarządu podbeskidzkiego okręgu Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. W przypadku powojennej historii Podbeskidzia te kłamstwa dotyczą ponad 300 żołnierzy dowodzonych m.in. przez kapitana Henryka Flame ps. Bartek, porucznika Antoniego Bieguna ps. Sztubak i porucznika Jana Przewoźnika ps. Ryś. - Do dziś nie udało się ustalić, gdzie spoczywa ponad połowa z nich. Zostali zamordowani za to, że przeciwstawiali się komunistycznemu reżimowi. Polska po 1945 roku nie była przecież wolnym krajem. Ten cały PRL, to była sowiecka okupacja - podkreśla Władysław Sanetra.

Żołnierzy NSZ mordowano często strzałem w tył głowy. Kwasem oblewano ich zwłoki. - Zadaniem naszym jest nie tylko zniszczyć was fizycznie, ale my musimy zniszczyć was moralnie w oczach społeczeństwa - miał według historyków IPN powiedzieć funkcjonariusz UB do jednego z żołnierzy NSZ. Pamięć i prawdę o tym, dlaczego i przeciwko czemu walczyli  Żołnierze Wyklęci zakłamywano w gazetach, książkach, filmach, a nawet? poezji.

Odkłamać historię starają się obecnie nie tylko historycy Instytutu Pamięci Narodowej, ale także kombatanci, żyjący jeszcze żołnierze NSZ, którzy rozmawiają na ten temat z młodzieżą. - Mamy z nimi lekcje historii prawdziwej. Wyjaśniamy kim byli żołnierze NSZ, co to był PRL i jakich manipulacji wówczas dokonano, aby zniszczyć pamięć o Żołnierzach Wyklętych - podkreśla Władysław Sanetra.

Marsz ku pamięci

 - Żołnierze Wyklęci, jako pierwsi walczyli po wojnie z komunistycznym reżimem w Polsce. Decydowali się na pójście do lasu po sześciu latach niemieckiej okupacji, bo wielkie nadzieje na wolną Polskę legły w gruzach. Nasi zachodni sojusznicy zdradzili nas w Jałcie, zgadzając się na podporządkowanie Polski Sowietom - mówi Stanisław Pięta, poseł PiS, zaangażowany w organizację bielskiego Marszu Żołnierzy Wyklętych. - Prawda o Żołnierzach Wyklętych burzy piramidę kłamstw o postkomunistycznych elitach - dodaje poseł.

Żyjący jeszcze kombatanci, a także historycy zgodnie przyznają, że najgłośniejszą akcją Narodowych Sił Zbrojnych na Podbeskidziu było zajęcie Wisły w dniu 3 maja 1946 roku. Miejscowość została zajęta bez jednego wystrzału. Funkcjonariusze MO i UB byli tak zaskoczeni i przestraszeni, że zabarykadowali się na swych posterunkach. Pododdziały "Bartka" przeprowadziły kilkugodzinną defiladę w centrum miasta. Pod koniec maja funkcjonariusze UB urządzili w Komorowicach Śląskich zasadzkę na oddział ?Burza?. Zginął wówczas jego dowódca, ?Śmiały?.

Fakt, że oficjalnie można uczcić pamięć członków antykomunistycznego podziemia ma dla byłych żołnierzy NSZ ogromne znaczenie. - Wreszcie można głośno mówić prawdę o tych odważnych Polakach - podkreśla Władysław Sanetra.

Anna Szafrańska

II Marsz Żołnierzy Wyklętych w Bielsku-Białej rozpocznie się dziś o godz. 17.30 na pl. Opatrzności Bożej, a zakończy mszą w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa o godz. 18.30. Trasa marszu będzie prowadzić obok dawnych siedzib Urzędu Bezpieczeństwa w Białej (ul. Stojałowskiego) oraz Bielsku (ul. Krasińskiego). Honorowe warty przed tablicami pamiątkowymi wystawią żołnierze 18. batalionu powietrznodesantowego. Uczestnicy marszu  złożą wieńce i zapalą znicze.