Przejazdy MZK za darmo?
Na razie bez biletu legalnie można podróżować tylko w Żorach. Tamtejsze władze zdecydowały o rewolucyjnym rozwiązaniu i postanowiły zlikwidować odpłatność za korzystanie z komunikacji miejskiej. Czy w stolicy Podbeskidzia jest to również możliwe?
Jazda za darmo wprowadzona zostanie w Żorach od 2014 roku. Decyzja jednak już zapadła, a roczny niemal okres oczekiwania wiąże się ze sprawami proceduralnymi. Do takiego rozwiązania żorska gmina dopłaci milion złotych, z 2,3 mln zł do 3,3 mln zł. Władze miasta twierdzą, że darmocha wszystkim się opłaci.
Z samochodu do darmowego autobusu
- Po pierwsze, chcemy być miastem przyjaznym dla mieszkańców - tłumaczy Anna Ujma, doradca prezydenta Żor do spraw promocji i informacji. - Po drugie, będzie to miało wymiar ekologiczny, bo jest rzeczą oczywistą, że sporo mieszkańców przesądzie się ze swoich samochodów do darmowych autobusów. Poza tym komunikacja miejska będzie teraz dostępna dla wszystkich.
Darmowa jazda autobusem nie oznacza, że nikt za nią nie zapłaci. Koszty poniosą wszyscy mieszkańcy gminy, gdyż to z ich podatków miasto zapłaci za funkcjonowanie komunikacji miejskiej. Czy w Bielsku-Białej takie rozwiązanie jest możliwe? Władze Żor są przekonane, że darmowa komunikacja możliwa jest tylko w małych organizmach miejskich. Podobnego zdania jest rzecznik bielskiego Ratusza, Tomasz Ficoń.
W Bielsku-Białej nie da rady
- Mówienie o darmowej komunikacji jest nieścisłością. Przecież za paliwo chociażby ktoś jednak będzie musiał zapłacić - tłumaczy rzecznik. - Ktoś, czyli podatnicy. Będzie to po prostu inna forma opłaty. A w naszym mieście rzecz jasna takie rozwiązanie nie jest możliwe, głównie z powodów ekonomicznych. Wyłączając bilety, gmina dopłaca do MZK blisko dwadzieścia milionów złotych rocznie.
Jeśli zatem ktoś chce w Bielsku-Białej podróżować za darmo (poza przypadkami określonymi w uchwale Rady Miejskiej w sprawie uprawnień do ulg i przejazdów bezpłatnych), pozostaje mu wyłącznie jazda na gapę, czego - oczywiście - nie polecamy.
Jednym z pierwszych europejskich miast, w którym wprowadzono bezpłatną komunikację miejską był ponad 70-tysięczny Hasselt w Belgii. Od 1997 roku za darmo można tam jeździć autobusami w granicach miasta. Z kolei od bieżącego roku darmowy transport zbiorowy mają mieszkańcy Tallinna w Estonii. W Polsce społeczne akcje na rzecz darmowej komunikacji miejskiej prowadzone są m.in. w Warszawie i Krakowie.
Tekst i foto: Krzysztof Oremus
Komentarze 28
Na pytanie czy nas stać - odpowiem - stać nas na różne bzdury - a cywilizowany świat bardziej idzie w stronę zwiększenia dostepności komunikacji publicznej, więc jesli przynajmniej nie za darmo, to cena biletów nie powinna rosnąć, podobnie jak liczba kursów i linii
to raczej my
dopłacamy do ratusza, jego mądrych decyzji /np. dębowiec/ i całej tej ich twórczej działalności,
przestańmy wreszcie mówić - ile to miasto dopłaca do kowalskiego...
Wyobraźmy sobie że w Bielsku-Białej jest darmowa jazda wszystkimi autobusami MZK. Jaki luz w mieście, więcej miejsc parkingowych, brak korków...
Ja nie pamiętam kiedy korzystałem z komunikacji miejskiej, a mam pełną świadomość ze z moich podatków spora kwota idzie na nią. Trudno, jak musi, to niech idzie trochę więcej, ale będę się poruszał po mieście w mniejszym ścisku i nie będę miał problemów z parkowaniem.
Cytuję za regulaminem przewozów MZK:
?1. Do korzystania z bezpłatnych przejazdów na wszystkich liniach są uprawnieni: (...)
i) Zasłużeni Honorowi Dawcy Krwi ustaleni na podstawie listy Rejonowej Rady Honorowego Krwiodawstwa w Bielsku-Białej - na podstawie biletu uprawniającego do bezpłatnych przejazdów wraz z dowodem osobistym?.
Klauzula informacyjna ›