W okresie remontu ulicy Kwiatkowskiego duża część ruchu samochodowego poprowadzona zostanie ulicą Komorowicką i przyległymi. Mieszkający przy tej ulicy bielszczanie są zirytowani czekającymi ich kłopotami, bo już teraz trudno im - jak twierdzą - przejść z jednej strony ulicy na drugą. Roboty mają ruszyć 14 kwietnia i tak do października br.

 - Od dawna domagamy się remontu Komorowickiej, wykonania przejścia dla pieszych i jakichś normalnych chodników - podkreśla Maria Jura, która mieszka przy ul. Komorowickiej. - Oczywiście, od lat tylko się o tym mówi w ratuszu.

Aż strach pomyśleć

Mieszkańcy twierdzą, że gdyby władze wysłuchały ich sugestii chociażby w przypadku budowy potrzebnego przejścia przez ulicę, nadchodzące trudności komunikacyjne byłyby teraz łatwiejsze do pokonania. - Przecież przez tę ulicę naprawdę teraz strach przechodzić - tłumaczy pani Maria.

Kilka dni temu m.in. w tej sprawie odbyło się w dzielnicy spotkanie przedstawicieli Urzędu Miejskiego z mieszkańcami. - Mogę tylko potwierdzić, że problemy od momentu zamknięcia Kwiatkowskiego będą dla mieszkańców zwielokrotnione - mówi radny Przemysław Drabek. - To dzielnica półprzemysłowa, gdzie występuje spory ruch pojazdów ciężkich. Aż strach pomyśleć, co się tam będzie działo od poniedziałku.

Sygnalizacja tymczasowa

Radny Drabek wystąpił do Miejskiego Zarządu Dróg z wnioskiem, aby w okresie remontu ul. Kwiatkowskiego zainstalować tymczasową sygnalizację świetlną na ulicy Komorowickiej. - To jedyne rozsądne rozwiązanie - przekonuje radny. - W przeciwnym razie będzie tam dla pieszych bardzo niebezpiecznie. Szczególnie dla tych, którzy chcą przejść na przystanek autobusowy w kierunku centrum miasta..

Okazuje się, że MZD wzięło pod uwagę takie rozwiązanie i od 14 kwietnia sygnalizacja tymczasowa pojawi się - i to w dwóch miejscach. - Na skrzyżowaniu ulicy Komorowickiej z Mazańcowicką i na skrzyżowaniu Mazańcowkickiej z ulicą Grażyńskiego - wyjaśnia Krzysztof Rogala z MZD.

Nie było na to pieniędzy

Całość prac przy przebudowie ulicy Kwiatkowskiego potrwać ma około siedmiu miesięcy. Najwięcej kłopotów komunikacyjnych będzie do końca czerwca. - 30 czerwca planujemy otworzyć ulicę Daszyńskiego, co już w znacznym stopniu ułatwi poruszanie się pojazdów w tym rejonie - tłumaczy inż. Rogala.

Wspomniana sygnalizacja tymczasowa zostanie zdemontowana po zakończeniu prac remontowych. MZD planuje jednak zainstalowanie stałej sygnalizacji. - Mamy zamiar wybudować chodniki od ulicy Czereśniowej do Olimpijskiej i od Olimpijskiej w kierunku ronda na ul. Bestwińskiej - zdradził nam Krzysztof Rogala.

Okazuje się, że dotychczas nie było na to pieniędzy, a potrzeba kilkaset tysięcy złotych. - Może uda się to załatwić wcześniej, bo tę inwestycję zgłoszono do budżetu obywatelskiego - dodaje urzędnik.

Tekst i foto: KO