Biura matrymonialne cieszą się dużym zainteresowaniem samotnych osób, również bielszczan. Z ich usług korzystają panie i panowie najczęściej w wieku powyżej 35 roku życia. Szukają stałego partnera bez nałogów i bez dzieci.

Pierwsze biura matrymonialne w Bielsku-Białej powstały w latach 70 - tych i cieszyły się dużym zainteresowaniem. Kryzys pojawił się wraz z rozwojem Internetu. -  Ludzie zaczęli szukać miłości w sieci - mówi Jolanta Aftyka-Polak, właścicielka jednego z bielskich biur matrymonialnych. Podkreśla, że szukanie partnera za pośrednictwem biura jest bardziej bezpieczne od romansowania przez Internet. - W sieci łatwo można oszukiwać. Ktoś przedstawia się jako przystojny, czterdziestoletni brunet, a w rzeczywistości jest starszym, nieatrakcyjnym panem -  ostrzega pani Jolanta.

By uniknąć oszustów właścicielka biura spotyka się ze swoimi klientami bezpośrednio. Takie spotkania odbywają się jednak po pewnym czasie. Najpierw jest  telefoniczna lub elektroniczna rejestracja. - Klienci początkowo chcą pozostać anonimowi. Myślę, że wynika to z ich nieśmiałości i panującej wśród społeczeństwa opinii o biurach matrymonialnych. Wielu uważa, że nawiązanie znajomości w taki sposób jest kompromitujące - zauważa nasza rozmówczyni.

Mężczyźni wolą młodsze

Obecnie w Bielsku-Białej działa kilka biur matrymonialnych. Jolanta Aftyka - Polak  swoje prowadzi od roku i już połączyła pięć par. Kontaktują się z nią mieszkańcy Bielska-Białej i okolic, przeważnie osoby powyżej 35 roku życia, częściej panie niż panowie. Kobiety chcą poznać panów w różnym wieku, ale mężczyźni wolą młodsze partnerki. Pani Jolanta nie tylko pomaga swoim klientom w znalezieniu partnera, ale udziela również porad, jak najlepiej zaprezentować się i zachować na spotkaniu. Organizuje też wieczorki zapoznawcze. Podkreśla, że zgłaszają się do niej również osoby o innej orientacji seksualnej. - Jestem tolerancyjna. Każdy ma prawo do szczęścia - podkreśla. 

Klient musi najpierw wypełnić kwestionariusz osobowy oraz przesłać zdjęcia twarzy i sylwetki. - To ważne, by dobrać partnerów również pod względem wzrostu -  dodaje właścicielka bielskiego biura. Klienci zaznaczają również  jakie mają wymagania wobec osób, z którymi chcą się spotykać. Przede wszystkim życzą sobie, by ich przyszły partner nie miał nałogów i podzielał ich zainteresowania. Niechętnie patrzą na związek z kimś, kto ma dzieci. Co ciekawe, dla szukających miłości wygląd drugiej połówki nie jest najważniejszy. - Często słyszę, że ma to być po prostu dobry człowiek - przyznaje.

Warto próbować

Ceny ofert są zróżnicowane. Wpisowe wynosi 50 zł. Klienci najczęściej wybierają usługę podstawową w cenie 100 zł. Umieszczani są wtedy w bazie danych biura na okres sześciu miesięcy. To oni wybierani są przez potencjalnych przyszłych partnerów. Czasami życzą sobie nawiązania znajomości poza granicami kraju - wtedy cena usługi rośnie. Nasza rozmówczyni podkreśla, że znalezienie odpowiedniego partnera nie jest łatwe. - Rekordzistą w moim biurze jest pan, który spotykał się już z czterema paniami, a wśród kobiet ta, która odrzuciła już siedmiu mężczyzn - wyjaśnia właścicielka biura. 

Jednym z klientów biura matrymonialnego jest pan Adam, 48 - letni bielszczanin. - Takie miejsca to dobra alternatywa dla osób nieśmiałych czy zapracowanych - mówi. Podkreśla, że biura oferują fachową i dyskretną obsługę. Do tej pory mężczyzna spotkał się z trzema paniami. Znajomości nie przetrwały. Nasz rozmówca nie poddaje sie jednak i wciąż poszukuje tej jedynej. - Jestem cierpliwy i wiem, że warto próbować - dodaje z uśmiechem. 

- Oczywiście, lepiej poznać swoją miłość naturalnie - w bibliotece, na dyskotece czy w kawiarni, ale nie wszystkim się to udaje. Takie miejsca jak nasze są właśnie dla tych, którzy nie spotkali jeszcze swojej drugiej połówki - podsumowuje Jolanta Aftyka-Polak.   

Anna Bodzek