Weekendowe gwałtowne opady deszczu i burze wyrządziły duże szkody w Bielsku-Białej oraz powiecie bielskim. Bielscy strażacy interweniowali blisko 80 razy. Najwięcej zdarzeń odnotowano w Bielsku-Białej, Czechowicach-Dziedzicach oraz Mazańcowicach.

W działaniach ratowniczych od piątku do niedzieli wzięło udział 58 zastępów PSP oraz OSP - łącznie ponad 350 strażaków. W piątek po godz. 17.00 strażacy starali się ograniczyć napływ wody na teren zakładu Celma Inducta przy ul. Konwojowej. Woda dostawała się do obiektu z niedrożnego rowu melioracyjnego. Tego samego dnia strażacy wypompowywali wodę z zalanych budynków mieszkalnych przy ulicach Pedagogicznej, Kustosza, Lenartowicza i Mazańcowickiej.

Jak poinformowała nas kpt. Patrycja Pokrzywa z PSP w Bielsku-Białej, sporo posesji zostało podtopionych również w Mazańcowicach. Strażacy wypompowywali wodę z zlanych piwnic głównie w obrębie ulic: Sportowa i Doliny Słońca. W Czechowicach-Dziedzicach strażacy z OSP Komorowice Krakowskie wypompowywali wodę z rozlewiska powstałego na terenie zakładu Valeo przy ul. Bestiwńskiej.

bb