Projekt bielskiego stadionu powstał w 2008 roku i został przygotowany przez warszawską firmę ATJ Architekci. Pierwszą łopatę na placu budowy wbito jednak dopiero cztery lata później. Całość inwestycji zostanie ukończona w przyszłym roku, ale nie wiadomo jak długo i ile pieniędzy kosztować będzie budowa infrastruktury okołostadionowej.

Problematyczny jest nie tylko termin oddania inwestycji wraz z zapleczem. Ogłoszony w 2011 roku przetarg na budowę obiektu wygrało Bielskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego z kwotą 81,9 mln zł. Już teraz wiadomo jednak, że koszty będą wyższe i wyniosą prawdopodobnie ok. 140 mln zł (minus 23 proc. podatku VAT). Niemal identyczny stadion klubu piłkarskiego Korona w Kielcach, ukończony w 2006 roku, kosztował podatników "jedynie" 48 mln zł.

Korekty w bryle

Dlaczego bielska budowa będzie znacznie droższa od zakładanej? Inwestor zobowiązał się do przeniesienia wszystkich planowanych w projekcie funkcji ze strony południowej na północną. Decyzja ta spowodowała konieczność przeprowadzenie poważnych zmian w projekcie inwestycji, m.in. wytyczenie nowych dróg ewakuacyjnych. Korekty zaszły też w bryle stadionu.

Wiele problemów związanych jest z lokalizacją obiektu. Wciąż brak jest spójnych planów dotyczących budowy parkingów niezbędnych przy tego typu inwestycjach. Ostatnie założenia mówią o powstaniu parkingu wielopoziomowego za jedną z trybun. Ale na przebudowę czeka również ul. Żywiecka, która nie jest przygotowana na przyjęcie tysięcy widzów opuszczających trybuny po zakończeniu widowiska.

Zdaniem prezydenta Jacka Krywulta, budowa nowego stadionu jest właściwie jedynym przedsięwzięciem, którego nie udało się zrealizować na czas w czasie tej kadencji bielskiego samorządu. - Zaważyły tu jednak przyczyny obiektywne - powiedział naszemu portalowi prezydent Krywult. - Ze względu na protesty mieszkańców sąsiadującego ze stadionem osiedla musieliśmy przeprojektowywać cały obiekt, co spowolniło prace. Poza tym od momentu powstania projektu do chwili, gdy budowa ruszyła zmieniły się niektóre przepisy, m.in. w zakresie ochrony przeciwpożarowej. To też spowodowało konieczność zmian w projekcie.

Jak zmniejszyć koszty?

Obecnie bardzo trudno oszacować ile kosztować będzie podatników utrzymanie 15-tysięcznego obiektu. Doświadczenie innych gmin nie napawa optymizmem. Jak pokazuje przykład stadionu Korony, kwoty te idą w miliony złotych. - Utrzymanie stadionu kosztuje nas rocznie 2,2 mln zł - mówił nam w maju ub. roku Jacek Domoradzki z kieleckiego MOSiR-u (por. nasz artykuł Ile dołożymy do stadionu?).

Ale w Kielcach blisko połowę tej kwoty zarządca stadionu wypracowuje dzięki dzierżawie pomieszczeń. Problem w tym, że bielski stadion będzie posiadał pomieszczenia komercyjne tylko w jednej z trybun. Nierealna wydaje się również perspektywa organizowania na płycie boiska koncertów bądź innych wydarzeń o charakterze imprezy masowej.

Co więc trzeba zrobić, aby koszty utrzymania nowego obiektu były jak najmniejszym ciężarem dla budżetów miasta w następnych latach? O ewentualne rozwiązania warto pytać kandydatów na prezydenta oraz radnych miejskich w toczącej się obecnie kampanii wyborczej.

Bartłomiej Kawalec