Dwóch dziesięciolatków, którzy wyszli wczoraj z domu na os. Złote Łany i nie powrócili na noc przez kilka godzin szukali bielscy policjanci. Po szeroko zakrojonej akcji chłopców odnaleziono na placu Chrobrego. Okazało się, że zbuntowali się, gdyż... nie chcieli odrabiać lekcji.

Chłopcy wyszli z domu ok. godz. 17.30 i mimo późnej pory, nie powrócili na noc. Z relacji ich opiekunów wynikało, że zbuntowali się, bo nie chcieli czytać książek i odrabiać lekcji. Gdy przez kilka godzin nie wracali, zaniepokojeni opiekunowie zaalarmowali policję. Przed godz. 22.00 na nogi postawiono cały stan osobowy bielskiej jednostki. Na miejsce ściągnięto posiłki z oddziałów prewencji w Katowicach i Bielsku-Białej.

W akcji poszukiwawczej szczegółowo sprawdzano miejsca, gdzie chłopcy mogli przebywać. Weryfikowano każdą informację, która docierała do oficera dyżurnego. W poszukiwania zaangażowano także kierowców autobusów miejskich i taksówkarzy. Tuż przed północą policjanci odnaleźli chłopców na placu Chrobrego i oddali pod opiekę rodziny. Cali i zdrowi wrócili do domu.

bb