Dziś i jutro w bielskiej Galerii Sfera będzie można przenieść się w czasie. Wszystko za sprawą aktorów, którzy występują w "Ani z Zielonego Wzgórza" w reżyserii Agnieszki Szulakowskiej-Bednarczyk. Happening z udziałem słuchaczy Bielskiej Szkoły Aktorskiej im. Agnieszki Osieckiej potrwa dwa dni. Wizycie mieszkańców Avonlea w Bielsku-Białej towarzyszyć będzie oprawa sprzed wieku.

Miłośnicy Ani Shirley, Gilberta Blytha, Diany Barry, Maryli i Mateusza Cumthbertów, Małgorzaty Linde czy panny Stacy będą mogli porozmawiać z nimi osobiście, a także zrobić sobie zdjęcie. Pierwsze spotkanie z młodymi aktorami odbędzie się dziś w godz. 15.00-19.00. W czwartek w tych samych godzinach zaplanowano drugie. Wydarzenie jest warte uwagi. Wiedzą o tym doskonale osoby, które miały szczęście dostać bilet na uroczystą premierę wzruszającego spektaklu o rudowłosej Ani, która odbyła się w ub. sobotę w Domu Kultury im. W. Kubisz.

Sceny, jak z baśni

"Ania z Zielonego Wzgórza", jedno z najbardziej znanych dzieł znakomitej kanadyjskiej pisarki L. M. Montgomery, skradła serca wielu pokoleniom czytelników. Choć od daty pierwszego wydania książki minęło trochę lat, to losy tytułowej bohaterki i zakochanego w niej Gilberta, a także mieszkańców Avonlea, wciąż są aktualne i poruszają nawet najbardziej zatwardziałe charaktery.

Pomysł inscenizacji powieści powstał w ubiegłym roku. W Bielskiej Autorskiej Szkole Aktorskiej im. Agnieszki Osieckiej został ogłoszony casting, na który zgłosiło się ponad 200 osób. Ostatecznie na scenie pojawia się kilkudziesięciu aktorów - w różnym wieku. Dzięki temu zabiegowi widz obserwuje proces dorastania Ani, gdy ta przebywa w sierocińcu, aby później dotrzeć na Zielone Wzgórze, a w końcu udać się na uniwersytet.

Trudnego zadania wystawienia dzieła - zwieńczonego na premierze owacjami na stojąco - podjęła się Agnieszka Szulakowska-Bednarczyk. Ta sama reżyser i instruktor teatralny, która odkryła przed laty pochodzącą z Bielska-Białej - Paulinę Tworzyańską, znaną z filmów "Awantura o Basię" oraz "Panna z mokrą głową". Nastrojowa muzyka, sceny jak z baśni, gdzie nie potrzeba słów, aby ukazać piękno literatury, zatrzymane w kadrze obrazy, a także wyjątkowa gra aktorów sprawiają, że spektakl ogląda się z zapartym tchem.

Mieli łzy w oczach

Wielu widzów tuż po zakończeniu przedstawienia miało łzy w oczach. - Tęskniłem za takim tradycyjnym, poruszającym spektaklem - powiedział nam jeden z nich. Przedstawienie jest adresowane do dzieci i młodzieży, choć równie dobrze bawić się na nim będą całe rodziny. Idealne skrojone kostiumy oraz przemyślana, minimalistyczna scenografia autorstwa Anny Wiei przenoszą nas do czasów, gdy słowa miłość i przyjaźń nie były pustą gadaniną.

Jest kilka scen, które zasługują na szczególną uwagę. Np. na początku, gdy widzimy dzieci w sierocińcu, które poprzez ruch i gestykulację, bez zbędnych słów wprowadzają widza w magiczny świat głównej bohaterki. Zdaniem Olgi Łasak, asystentki reżysera, na uwagę zasługuje także scena przeprosin Ani, podwieczorek wydany na Zielonym Wzgórzu, zajęcia w szkole, a także najbardziej romantyczna scena - w łódce. Uważny obserwator zauważy postać Kordelii, wyimaginowanej przyjaciółki Ani, która z boku przygląda się jej poczynaniom.

Kolejne przedstawienie odbędzie się 10 maja w DK im. W. Kubisz. Ostatnie dostępne bilety (w cenie 25 i 20 zł) można zamawiać pod numerem telefonu 880 444 963. Patronat artystyczny nad wydarzeniem objęła ikona polskiej sceny muzycznej Maria Koterbska. Przedsięwzięcie wsparła także Agata Passent, córka Agnieszki Osieckiej, założycielka Fundacji „Okularnicy", a także Fundacja im. Ireny Kwiatkowskiej. Nasz portal jest patronem medialnym tego spektaklu.

Katarzyna Górna-Oremus

Foto: Witold Bączyk