W połowie stycznia przy skrzyżowaniu ulic Warszawskiej z Piastowską w Bielsku-Białej zaczął działać fotoradar rejestrujący wykroczenia kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle. Koszt zakupu urządzenia powinien już się zwrócić.

W Straży Miejskiej w Bielsku-Białej poinformowano nasz portal, że urządzenie rejestruje ok. 40 wykroczeń tygodniowo. Większość z nich wiąże się z wystawieniem mandatu w wysokości 300-500 zł oraz ukaraniem kierującego 6 punktami. Ostateczna kwota mandatu zależy od skali wykroczenia, a dokładniej czasu, po jakim doszło do wjazdu na skrzyżowanie po zasygnalizowaniu światła czerwonego.

Jak łatwo policzyć, w ciągu miesiąca fotoradar zasila budżet gminy kwotą ok. 60 tys. zł. Koszt zakupu tego urządzenia wraz z niezbędną infrastrukturą techniczną wyniósł ok. 200 tys. zł.

bak