Parking w starej fabryce?
Popierany w ostatnich latach przez bielską gminę projekt budowy czterech parkingów wielopoziomowych w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego upadł. Teraz z pomysłem zaadaptowania dawnej fabryki włókienniczej na parking w centrum miasta wystąpiła radna Grażyna Nalepa.
Koncepcja zaadaptowania części dawnej fabryki Wega przy ul. Dmowskiego w Bielsku-Białej na parking ma już kilka lat. Podczas wtorkowej sesji Rady Miejskiej nawiązała do niej Grażyna Nalepa. Radna podkreśla świetną lokalizację obiektu, który mógłby pomóc w rozwiązywaniu problemu deficytu miejsc postojowych dla Urzędu Miejskiego oraz oddalonego o kilkaset metrów Stadionu Miejskiego.
Nie znalazł się inwestor
Pod koniec 2011 roku bielski Ratusz ogłosił konkurs na zaprojektowanie, wybudowanie, sfinansowanie i zarządzanie co najmniej dwoma parkingami wielopoziomowymi. Działania te miały być oparte na formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Planowano, że parkingi powstaną w czterech lokalizacjach: ul. Kopernika i Cieszyńska, ul. Cyniarska i plac Wojska Polskiego, ul. Broniewskiego i PCK oraz ul. Słowackiego i Sienkiewicza.
Według wyliczeń urzędu, przedsięwzięcie pozwoliłoby wybudować obiekty o łącznej pojemności ok. 1520 miejsc parkingowych. Całkowite nakłady inwestycyjne miały zamknąć się w kwocie 80 mln zł (dla parkingów w lokalizacji przy ul. Kopernika i Cieszyńskiej oraz ul. Cyniarskiej i placu Wojska Polskiego) oraz 126 mln zł dla wszystkich realizacji. Ostatecznie nieduży wielopoziomowy parking powstał tylko w okolicach BCK w ramach rewitalizacji parku Słowackiego.
Skomplikowane sprawy właścicielskie?
Na wtorkowej sesji Rady Miejskiej z pomocą władzom miasta przyszła jedna z opozycyjnych radnych. Grażyna Nalepa przypomniała koncepcję zaadaptowania części dawnej siedziby zakładów włókienniczych Wega z wjazdem od ul. Dmowskiego. - Budynek ten przystosowany był na duże obciążenia dynamiczne, więc roboty budowlane przystosowujące go na trzykondygnacyjny parking nie powinny być bardziej kosztowne niż wybudowanie tego typu obiektu w okolicy - przekonuje radna, która z wykształcenia jest inżynierem budownictwa.
W rozmowie z naszym portalem radna podkreślała, że po adaptacji, obiekt w ciągu tygodnia mógłby służyć pracownikom pobliskiego Urzędu Miejskiego, którzy narzekają na niedostatek miejsc postojowych, a w dni meczowe byłby wykorzystywany przez osoby przyjeżdżające na Stadion Miejski. Na dziś wiele wskazuje, że w dniu oddania do użytku stadionu mogącego pomieścić 15 tys. widzów kibicom w dniu meczowym nie zostanie udostępniony żaden parking.
Do propozycji radnej w trakcie sesji odniósł się prezydent Bielska-Białej. Jacek Krywult wyjaśniał, że w pierwszej kolejności wyjaśnione muszą zostać kwestie właścicielskie po zlikwidowanej fabryce. Urzędnicy do tej kwestii odniosą się już na piśmie. Do sprawy wrócimy w naszych publikacjach.
Bartłomiej Kawalec
Galeria:
Komentarze 41
a może tak - będę dojeżdzać na rowerkach a miejsca zostawią mieszkańcom i gościom miasta,
jeszcze tego brakuje - aby bielski POdatnik płacił ze swoich podatków na miejsca parkingowe dla urzędników,
niedługo może jeszcze kupimy ich samochody, podatnik jest bogaty ...
Leze i kwicze, choc to co napisales jest nieststy prawdziwe ;)
Jak dojdą do tego wymogi p.poż, wentylacji, ewakuacji, oznaczeń, bhp, przygotowania placu budowy itd itd itd, to nie licząc jeszcze samych robót budowlanych zbliżymy się kosztowo do budowy drapacza chmur w Dubaju.
Dajcie na luz i zaorajcie to jeszcze zanim wpadnie na to konserwator zabytków, bo wtedy może okazać się, że koszty pochłoną cześć budżety w skali kraju.
Postawcie tam urzędasy Biedere, to będziecie mieli i do łapy i parking i po śniadanko 1,2,3,4 blisko.
Klauzula informacyjna ›