Przełom sierpnia i września to dla wielu rodziców okres bardzo trudny. Nie tylko dlatego, że posyłanie dzieci do szkoły to olbrzymi stres. Rodzic, który pierwszy raz oddaje pod obce skrzydła swoją pociechę może czuć się zagubiony i niepewny. A do tego podczas pierwszego spotkania z nauczycielem otrzymuje długą listę rzeczy, które trzeba kupić w ciągu dosłownie kilku dni.

Podręczniki - co roku nowe

Na szkolnej liście wyprawkowej najbardziej kosztowną pozycją są podręczniki. Co prawda dzieci z pierwszej, drugiej i czwartej klasy szkoły podstawowej oraz pierwszej klasy gimnazjum otrzymują podstawowe książki i ćwiczenia bezpłatnie, ale rodzice uczniów innych klas stoją przed nie lada wyzwaniem. Pakiet książek dla malucha w zerówce kosztuje bowiem 120-160 zł, w zależności od wydawnictwa i księgarni. Książki dla ucznia drugiej klasy gimnazjum, to wydatek rzędu 600-800 zł, ponieważ na liście podręczników i ćwiczeń znajduje się ponad 20 pozycji, a każda z nich to koszt od 20 do 40 zł.

Trzeba przyznać, że przy minimalnej płacy, która obecnie wynosi 1750 zł brutto wysłanie dwójki dzieci do szkoły z nowymi książkami to naprawdę olbrzymi problem. Często się też zdarza, że nawet rodzeństwo nie może rok po roku skorzystać z tych samych podręczników, dziedzicząc je po sobie. Nauczyciele bowiem sami mogą dobierać publikacje według własnych potrzeb dydaktycznych. Podręczniki mają także formę ćwiczeń, w których pisze się i uzupełnia zadania długopisem, co sprawia, że kolejny uczeń nie może z nich już korzystać.

Do pisania i rysowania

Komplet podręczników, to dopiero początek. Dziecko musi mieć w czym nosić książki, drugie śniadanie czy strój gimnastyczny. Dobrej jakości plecak czy tornister, taki, który dobrze leży na plecach i je odciąża, w którym szelki nie urywają się po jednym sezonie i który odporny jest na zabrudzenia, to koszt 150-300 zł, w zależności od marki. Popularne tornistry dla dzieci w wieku 6-9 lat kosztują 170-200 zł. Piórnik z wyposażeniem, z motywem bajkowym to koszt 50 zł, z neutralnym wzorem 30-40 zł. Piórnik bez wyposażenia kosztuje od 14 do 30 zł. Warto jednak wyposażenie dobrać samodzielnie, bo to, które znajdziemy w piórniku nie zawsze może odpowiadać nam jakością. I tak: komplet dobrych kredek to 12 zł za 12 kolorów, długopis kulkowy 3 zł, flamastry 8 zł za 6 kolorów.

Im wyższa klasa, tym więcej trzeba też zapłacić za zeszyty. Jeden zeszyt 16-kartkowy to 1,5 zł, ale już brulion w sztywnej oprawie kosztuje ponad 10 zł. Aby ograniczyć koszty zakupu zeszytów, warto wybierać te z neutralnymi wzorami. Pamiętajmy, że każdy produkt “z licencją” jest znacznie droższy, bo producent płaci autorowi wzoru i bajki za wykorzystanie jego pomysłu na swoich produktach.

Coś dla ciała

Gdy mamy już książki, tornister i niezbędnik plastyczny, trzeba jeszcze zadbać o dobre buty zamienne (lub kapcie) oraz tenisówki. Dobrej jakości trampki, które nie są jednak “markowe”, ale za to ze sztywnym zapiętkiem, rzepami i białą podeszwą to koszt 40-60 zł. Spodenki do ćwiczeń kosztują 10 zł, tyle samo t-shirt bawełniany. Dobrej jakości bidon metalowy, który zapewni, że nic nie wyleje się na książki to koszt 80 zł, a zamykane pudełko na kanapki można kupić już za 5 zł. Pamiętać trzeba, że na początku roku należy też dokonać wpłat na komitet rodzicielski, a jego wysokość różna jest w różnych szkołach oraz za obiady.

A gdy w portfelu pusto...

Skąd wziąć na to wszystko pieniądze? To pytanie zadają sobie właściwie wszyscy rodzice, także ci, którzy wcale nie zarabiają mało. Przecież przy dwójce czy trójce dzieci koszty wyprawki mogą przekraczać nawet 2000 zł! Dla wielu rodziców najlepszym rozwiązaniem są pożyczki online, znane także jako pożyczki bez zaświadczeń, które można uzyskać szybko, bez wychodzenia z domu, bez przedstawiania dokumentów dotyczących zarobków. W momencie, kiedy wydatek jest tak pilny, jak wrześniowa wyprawka i nie można go w żaden sposób przesunąć w czasie, jest to najlepsze rozwiązanie, zwłaszcza, że taka firma jak Vivus oferuje pierwszą pożyczkę za darmo. 

Artykuł sponsorowany