- Nie mamy już siły do walki z wiatrakami - napisał do redakcji mieszkaniec bloku na os. Karpackim. Wzdłuż budynku przybywa miejsc parkingowych dla inwalidów. Zdaniem Czytelnika, wystarczy kilka „kopert”. Pozostałe miejsca powinny być ogólnodostępne.

Ostatnio wzdłuż bloku przy ul. Matusiaka 9 wyrysowano 12 nowych miejsc parkingowych dla inwalidów. - Normalni ludzie nie mają gdzie parkować. Po 1 lipca, gdy zmieniły się przepisy i pozabierano „pseudo-inwalidom” kartki do parkowania, pozostał jeden pan, który prawnie z nową kartą inwalidzką staje na miejscu oznaczonym. Wszyscy dotychczasowi „pseudo-inwalidzi” nagle przenieśli się na zwykłe miejsca - tłumaczy Czytelnik.

Tymczasem wyrysowane „koperty” stoją puste. Porządku strzeże Straż Miejska, która interweniuje, gdy miejsce dla inwalidy zajmie osoba nieuprawniona. Jak informuje nasz Czytelnik, dziś w godzinach dopołudniowych strażnicy sprowadzili lawety, które odholowały samochody mieszkańców pozostawione na „kopertach”. Mieszkaniec bloku przy ul. Matusiaka 9 uważa, że wystarczyłyby dwa, trzy miejsca dla inwalidów, a pozostałe dziesięć należy przeznaczyć dla ogółu mieszkańców.

bb