Dorośli z papierowymi głowami, gigantyczny tygrys i etniczna muzyka, to tylko niektóre z oryginalnych elementów bielskiej inscenizacji „Księgi dżungli”. Byliśmy na pierwszej w nowym sezonie premierze w Teatrze Lalek „Banialuka”.

Już od pierwszej sceny widać, że inscenizacja znanej powieści Rudyarda Kiplinga nie będzie typowa. Wbrew oczekiwaniom widzów, na deskach teatru zamiast chłopca wychowanego w dżungli przez wilki pojawia się współczesna dziewczynka. Główna bohaterka, Alicja Wilczyska (znakomicie zagrana przez Dagmarę Włoszek) jest grzeczną i nienaganną córką zdyscyplinowanych rodziców, która za sprawą lektury „Księgi dżungli” zupełnie niespodziewanie zostaje wciągnięta do świata zwierząt. Rządzą w nim surowe, ale sprawiedliwe prawa. Nie ma tam miejsca na niepewność i lęk.

Walka z samym sobą

 - Tekst sztuki został specjalnie dla nas napisany przez pisarkę Roksanę Jędrzejewską-Wróbel. Jest to współczesna opowieść oparta na motywach powieści Kiplinga. W przedstawieniu reżyserowanym przez Ewę Piotrowską próbujemy zderzyć jasne i sprawiedliwe prawa dżungli z wartościami dzisiejszej rodziny - mówi dyrektor Teatru Banialuka Lucyna Kozień.

Dziewczynka na swojej drodze spotyka wiele istot (m.in. strasznego tygrysa, węża, niedźwiedzia), z którymi będzie musiała się zmierzyć lub je oswoić. Ale najważniejszą walkę stoczy sama ze sobą: ze swoimi obawami i strachem, a także niepewnością i niezdecydowaniem. Zagubiona i przerażona prawami panującymi w dżungli zostaje przygarnięta przez wilcze stado, które daje jej z pozoru niemożliwe do wykonania zadanie.

"Księga dżungli" to sprawnie wyreżyserowany spektakl, w którym kluczową rolę odgrywa niezwykła scenografia autorstwa Julii Skuratovej. Współczesny świat tworzą czarno-białe postaci, które wiele zrobią, by wspiąć się na szczyty kariery. Dżungla z kolei mieni się licznymi kolorami, ale jednocześnie jest przerażająca i dzika. Na scenie można zobaczyć różne formy lalkowe i totemiczne oraz oryginalne maski. W gąszcz dżungli wciąga widzów nie tylko scenografia, lecz także odwołująca się do etnicznych rytmów muzyka autorstwa Wojciecha Błażejczyka. Piosenki połączone z dynamicznym ruchem scenicznym autorstwa Eweliny Ciszewskiej czynią z „Księgi dżungli” intrygujące widowisko.

Odkryj w sobie wilka

Alicja podczas pobytu w dżungli dorasta: uczy się podejmowania samodzielnych decyzji, pokonywania lęków, a także wyrażania własnego zdania. Po powrocie do domu stara się nauczyć swoich wiecznie zapracowanych rodziców tych umiejętności. Dziecko w ten sposób ściąga maski z twarzy dorosłych, aby pokazać im, jak cieszyć się życiem. Kluczowe dla fabuły są nazwiska dorosłych: Alicja pochodzi z rodziny Wilczyńskich, a prezes, dla którego pracują jej rodzice, nazywa się tak, jak tygrys Shere Khan .

„Odkryj w sobie wilka i daj mu głos” - brzmią słowa końcowej piosenki. Wilk jest w tym spektaklu symbolem wolności i możliwości wyrażania własnego zdania niezależnie od opinii ogółu, czego tak często nam, współczesnym dorosłym brakuje. - W bogatym inscenizacyjnie przedstawieniu wykorzystujemy maski i formy nawiązujące do motywów etnicznych. Mam nadzieję, że dzięki tej sztuce widzowie skłonią się do wielu refleksji o świecie współczesnym - podkreśla dyrektor Lucyna Kozień.

"Księgę dżungli” w Bielsku-Białej warto obejrzeć, ale ze względu na metaforyczny charakter i przerażający sposób przedstawiania niektórych zwierząt spektakl polecam widzom powyżej 10. roku życia.

Agnieszka Pollak-Olszowska

Foto: Darek Dudziak