Trasy kolejowe dla rowerzystów
Ostatni pociąg z Bielska-Białej do Cieszyna odjechał kilka lat temu, a zaniedbana infrastruktura kolejowa szybko stała się łakomym kąskiem dla szabrowników. Dotychczasowe działania zmierzające do rewitalizacji linii kolejowej nr 190 szybko kończyły się na obietnicach. Teraz koncepcję wykorzystania torów na drogi rowerowe chcą realizować władze województwa śląskiego.
Pociągi na trasie z Bielska-Białej do Cieszyna przestały kursować w 2009 roku. Cztery lata później decyzją PKP linia kolejowa nr 190 ostatecznie wyłączona została z eksploatacji. W kolejnych latach wielokrotnie pojawiały się informacje o możliwej rewitalizacji trasy, ale kończyło się na obietnicach. Teraz przyszedł czas na inicjatywę samorządu województwa śląskiego.
Plan bez pokrycia?
Pomysł wykorzystania nieczynnych linii kolejowych na drogi rowerowe w naszym regionie zrodził się na początku roku. Na wykonanie audytu torów wyłączonych z ruchu zabezpieczono kwotę 250 tys. zł i przystąpiono do działania. Pracy jest dużo, bo w całym województwie trzeba prześwietlić ok. 800 km tras kolejowych. - Jedną z nich jest linia nr 190 z Bielska-Białej do Cieszyna - informuje Witold Trólka z Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach.
Na rezultaty audytu przyjdzie nam poczekać do końca roku. Poznamy wtedy listę projektów zakwalifikowanych do realizacji. Według wstępnych planów, utworzenie na nieczynnych trasach kolejowych ok. 250-300 km dróg rowerowych może kosztować ponad 100 mln zł. Pieniądze na ten cel pochodzić mają ze środków europejskich oraz z kasy lokalnego samorządu. Jak dotąd jednak ze względu na brak gwarancji finansowania i skomplikowaną strukturę właścicielską terenów nie wyznaczono terminu realizacji pomysłu.
O lansowanej przez władze województwa koncepcji zagospodarowania torów kolejowych do Cieszyna na potrzeby rowerzystów nic nie wiadomo w Urzędzie Miejskim w Bielsku-Białej. - W kontekście działań związanych z reaktywacją linii kolejowej nr 190 nie ma pomysłu jej wykorzystania jako ścieżki rowerowej - twierdzi Szymon Gąsowski z biura prasowego Ratusza zapytany przez portal o ewentualne wsparcie idei marszałka województwa przez bielską gminę.
Miasto chce kolei
Nasz rozmówca twierdzi, że bielski samorząd oczekuje ponownego wykorzystania trasy kolejowej w kierunku granicy z Czechami, ale zgodnie z jej pierwotnym przeznaczeniem. - Miasto od co najmniej 3-4 lat aktywnie uczestniczy w procesie negocjacji z władzami województwa śląskiego w sprawie reaktywowania linii kolejowej nr 190 - mówi Gąsowski, który podkreśla, że efektem wspólnych działań władz powiatów i miast regionu jest rewitalizacja odcinka z Goleszowa do Cieszyna.
Teraz urzędnicy w Bielsku-Białej planują zgłoszenie własnych uwag w ramach konsultacji prowadzonych przez Ministerstwo Budownictwa i Infrastruktury w sprawie Krajowego Programu Kolejowego do 2023 roku. - Miasto przygotowuje kolejne wystąpienie o ujęcie w programie brakującego, zasadniczego odcinka linii 190 na trasie Bielsko-Biała - Cieszyn - zapewnia Szymon Gąsowski (o rządowym programie przeczytasz tutaj).
Z polityką bielskiego Ratusza tym razem zgadza się poseł Grzegorz Puda, który docenia znaczenie infrastruktury rowerowej, ale uważa, że trasa kolejowa w kierunku Cieszyna powinna zostać wykorzystana zgodnie z jej przeznaczeniem. - Rozwijajmy drogi rowerowe, ale nie kosztem infrastruktury kolejowej, zwłaszcza w momencie, gdy na horyzoncie pojawia się program rządowy, w którym będą środki możliwe do pozyskania na rewitalizację zaniedbanej trasy - przekonuje poseł PiS.
Bartłomiej Kawalec
Komentarze 42
Rewitalizacja linii BB-Cieszyn, ma skrócić czas jazdy pociągów z 90 do 40-45 minut, po to się bedzie robic remont aby pociągi jechały szybciej! Być może trzeba będzie zlikwidować jakieś przystanki kolejowej 2-3 może na tej linii ale chodzi oto aby średnia prędkość wzrosła z 20 do 60-80 km/h. Przy okazji wymiany torów, podkładów, wymianie trakcji czy złagodzenia łuków na trasie, powinno się jednocześnie zmodernizować przystanki i stacje kolejowe i w tym zawiera się już cały kosztorys jaki został wykonany i przedstawiony rok temu na spotkaniu samorządowców z przedstawicielami PKP PLK.
Mieszkańcy mogą, ale to politycy powinni pomóc w sprawie bo ich głos albo jego brak może być decydujący w sprawie.
Nie mierzmy linii jako atrakcji turystycznej tylko środka transportu dla dzieci, młodzieży, pracowników, studentów czy turystów którzy z Warszawy czy Katowic pojadą w stronę Cieszyna albo Wisły Głębce.
Ręce opadają, wioski mierzyć na przeciwko dużych miast.
Przecież drogę rowerową można pociągnąć gdzieś obok, niezależnie a nie przez zabudowane tereny mieszkalne.
Tak zniszczono wiele szlaków kolejowych w Polsce, podstępem zmuszono ludzi do rezygnacji z pociągu kosztem degradacji linii kolejowych. Przeciwnicy połączenia z Cieszynem i czeskim Cieszynem, argumentują puste pociągi. Ale komuś zależało aby ta linia była deficytowa czyż nie? Wystarczyło, że celowo, nie dokonywano na linii potrzebnych, bieżących napraw i remontów torowiska jak to ma miejsce obecnie na linii 139 w kierunku Katowic, tylko czekano aż pociągi zwolnią na tyle, że niemożliwe będzie szybkie jeżdżenie po zniszczonych torach, co spowoduje, że pracownicy czy dzieci do szkoły nigdy by nie dojechały na czas.
PiS, chce odbudować w całej Polsce nawet na pustej ścianie wschodniej, to co dopiero tam będzie jak ściana wschodnia to puste pola i pastwiska, a na szlaku kolejowym na Południu Polski, BB - Cieszyn, mieszka ćwierć miliona ludzi!
Klauzula informacyjna ›