Dwudniowe święto na lotnisku - foto
Na lotnisku w bielskich Aleksandrowicach rozpoczął się XIII Międzynarodowy Piknik Lotniczy. Szczególnie atrakcyjnie zapowiada się pokaz akrobacji samolotu naddźwiękowego MiG-29 w barwach Polskich Sił Powietrznych. Pogoda dopisuje.
Tegoroczne pokazy są wyjątkowe ze względu na jubileusz 80-lecia lotniska w Bielsku-Białej. W programie pikniku zaplanowano m.in. skoki spadochronowe, pokazy w locie szybowców, śmigłowców, wiatrakowca czy dromadera w czasie symulowanej akcji gaśniczej. Dziś i jutro bielskiej publiczności zaprezentują się też doskonale znani powietrzni akrobaci - Uwe Zimmerman oraz szybownik Jerzy Makula.
Po raz pierwszy na bielskim pikniku zobaczymy samolot naddźwiękowy MiG-29 w pokazie dynamicznym (dziś i jutro w godz. 16.05-16.30). Za sterami maszyny zasiądzie kpt. pil. Marcin Zołotucho. Nie zabraknie historycznych replik. Interesująco zapowiada się występ „czeskich wojowników” z zespołu Pterodaktyl, którzy zaprezentują program w powietrzu z elementami inscenizacji historycznej na płycie lotniska. Atrakcją niedzielnych pokazów ma być występ Zespołu Akrobacyjnego Sił Powietrznych RP na samolotach turbośmigłowych PZL-130 „Orlik” (szczegóły programu znajdziesz TUTAJ).
Wiele wskazuje na to, że organizatorzy pikniku nie byli przygotowani na napływ tak dużego tłumu widzów. Ok. godz. 16.30 w wąskim przejściu na teren pikniku utworzył się korek, brakowało miejsc parkingowych. Uwaga! Zarządzeniem dyrektora Aeroklubu Bielsko-Bialskiego podczas pikniku na całym terenie lotniska wprowadzono zakaz sprzedaży przedmiotów wypełnionych gazami lżejszymi od powietrza oraz materiałów lub wyrobów pirotechnicznych.
Nasz portal jest patronem medialnym XIII Międzynarodowego Pikniku Lotniczego (o pokazach piszemy obszernie w artykule Piknik z myśliwcem).
bb
Foto: Mirosław Jamro
Galeria:
Komentarze 40
Co do samych pokazów to chyba z roku na rok coraz gorzej a szkoda. Kiedyś jak były pokazy na przykład od 15-tej do 17-tej to faktycznie działo się na niebie. Wczoraj (sobota) pięknie zaprezentował się Mig-29 a potem.... Stałem w pobliżu Wiedeńczyka i nic, ludzie wokół zastanawiali się czy to już koniec, czy odwołana dalsza część ? Starszy pan opowiadał przez ryczące głośniki jedno i to samo jak co roku, nie bardzo kontrolując ani informując publiczność co się dzieje albo będzie się działo ,no a na niebie w zasadzie jak na piknik lotniczy to nic się nie działo. Gdyby nie "Pterodaktyl" to po przelocie Miga-29 nic więcej godnego uwagi. Co rok to mniej zaproszonych gości a to co jest to już każdy zna na pamięć. Szkoda bo miejsce piękne, pogoda dopisała ale atrakcji związanych z lotnictwem znikoma ilość.
To oczywiście moja opinia i nikt nie musi się z nią zgadzać ale mi jednak szkoda. Mieszkam w pobliżu i mimo że co roku obiecuję sobie,że już więcej nie pójdę bo nie ma sensu to i tak za rok idę i niestety wracam jeszcze bardziej zawiedziony niż rok wcześniej.
@Krystyna P.
Gdzie MIG miałby wylądować? Na ulicy Zwardońskiej?
Zero myślenia.
Klauzula informacyjna ›