Na początku października hospicjum przy ul. Zdrojowej w Bielsku-Białej przyjmie pierwszych pacjentów. Do końca tego roku placówka będzie się utrzymywać bez udziału środków z NFZ. Wczoraj bp Roman Pindel dokonał poświęcenia kaplicy w budynku hospicjum.

 - Niesienie pomocy potrzebującym to w dzisiejszych czasach wartość szczególna. Salwatoriańskie Stowarzyszenie Hospicyjne znalazło się wśród tych, którzy ofiarowali swój czas i siły. Zdajemy sobie sprawę, że żyjemy po to, żeby życie innych uczynić łatwiejszym. Próba utworzenia stacjonarnego hospicjum była odpowiedzią na potrzeby miasta i diecezji bielsko-żywieckiej, gdyż bardzo wiele osób, gdy przychodzi ich ostatni etap życia, nie ma z różnych przyczyn opieki i pomocy w godnym i bezbolesnym odejściu - powiedziała nam Grażyna Chorąży, prezes Salwatoriańskiego Stowarzyszenia Hospicyjnego.

W uroczystości uczestniczył prezydent miasta Jacek Krywult, urzędnicy, księża, przedstawiciele firm i zaproszeni goście. Inicjatorka budowy hospicjum podziękowała wszystkim, którzy pomagali i nadal będą pomagać w budowie. - Nie da się policzyć, ile różnych trudności pojawiło się od momentu narodzin pomysłu utworzenia stacjonarnego hospicjum, po realizację tego pomysłu. Na szczęście, większość pokonaliśmy przy znacznym udziale wielu ludzi i firm - podkreślała prezes SSH.

Do końca tego roku stacjonarne hospicjum będzie się utrzymywać ze środków własnych, bez udziału środków z Narodowego Funduszu Zdrowia. W budynku przygotowano 28 miejsc. Pierwsi pacjenci  pojawią się na początku października.

Tekst i foto: Mirosław Jamro