W ostatnim czasie przeciętnie ubezpieczenie OC dla bielskiego kierowcy zdrożało o ok. 200 zł. Znacznie więcej zapłacą kierowcy po szkodzie oraz posiadający prawo jazdy od niedawna. W tym drugim przypadku opłaty wzrosły nawet o ponad tysiąc złotych. Niestety, niewykluczone, że to nie koniec podwyżek.

Ceny polis ubezpieczeń OC drastycznie rosną od połowy tego roku, gdy na podwyższenie opłat średnio o kilkanaście procent zdecydował się największy na rynku ubezpieczyciel - spółka PZU. Od tamtego czasu praktycznie wszystkie towarzystwa dostępne na rynku regularnie podbijają stawki. Według wyliczeń Komisji Nadzoru Finansowego, średnia stawka OC i AC podrożała o ok. 20-30 proc.

Z pełnymi zniżkami też drożej

Przykłady? W ub. roku doświadczony kierowca za obowiązkową polisę OC dla ośmioletniego samochodu marki volvo o pojemności silnika 2,4 przy tzw. pełnych zniżkach płacił ok. 430 zł. - W tym roku szkodę miała córka klienta, który był współwłaścicielem jej pojazdu. W efekcie kontynuacja jego polisy w tym samym towarzystwie, to już wydatek ponad 2,5 tys. zł - mówi broker Urszula Sajnoga, która na bielskim rynku ubezpieczeń motoryzacyjnych działa od dwunastu lat.

Istotnie więcej przyjdzie zapłacić również młodym kierowcom oraz właścicielom pojazdów bez wysokich zniżek. W przypadku osoby, która dopiero od trzech lat wykupuję polisę OC, zwyżka na samochodzie fiat seicento o pojemności 900 cm3 wyniesie nawet 250 zł. 25-letni posiadacz dwunastoletniego forda fiesta z silnikiem 1,2 zapłaci po podwyżkach 690 zł (było nieco ponad 500 zł). - Najdroższa nasza oferta znacznie przekraczała kwotę tysiąca złotych - dodaje rozmówczyni portalu.

Po kieszeni dostaną również osoby, które nie spowodowały żadnej kolizji lub wypadku. W ich przypadku podwyżki będą na poziomie ok. 100-200 zł. I tak właściciel trzynastoletniego renault megane z silnikiem 1.9 w ub. roku za ubezpieczenie pojazdu płacił ok. 400 zł. Teraz w najlepszym razie zapłaci 550 zł. Podobnie jest w przypadku posiadacza volkswagena caddy o pojemności 1,9 z 2008 roku. Cena obowiązkowego OC wzrasta z 490 zł do nieco ponad 600 zł.

Rekordowo duża wypłata

Skąd te nagłe i wysokie podwyżki? Jak dowiaduje się portal, towarzystwa przez wiele lat utrzymywały stawki wraz z marżami na niskim poziomie. - W ub. roku zgłoszono bardzo wiele szkód, którym towarzyszyła rekordowo duża wypłata świadczeń. Ubezpieczyciel z tytułu OC ponosi odpowiedzialność w przypadku uszkodzenia mienia do kwoty 1 mln euro, a w przypadku szkody powstałej na osobie - do 5 mln euro - wyjaśnia Urszula Sajnoga.

Zdaniem naszej rozmówczyni, wzrost stawek wynika też z działalności firm, które kuszą poszkodowanych samochodami zastępczymi oraz generują dodatkowe koszty przy naprawie uszkodzonego pojazdu. - To dodatkowe wydatki, które ponosi towarzystwo ubezpieczeniowe sprawcy - słyszymy. Dlatego trudno już dziś przewidzieć, czy to koniec polityki podwyżek cen polis OC.

Bartłomiej Kawalec