Sceniczny wizerunek artysty jest ważny. Powinien, rzecz jasna, iść w parze z pięknym wykonaniem, by dawać radość nie tylko oczom, ale i uszom. Taką właśnie ucztę dostarczyły zmysłom artystki z Airis Quartet podczas piątkowego koncertu w sali bielskiej szkoły muzycznej.

Airis Quartet założony został w 2007 roku. Zespół tworzą absolwentki krakowskiej Akademii Muzycznej: Aleksandra Czajor - I skrzypce, Grażyna Zubik - II skrzypce, altowiolistka Natalia Warzecha-Karkus oraz grająca na wiolonczeli Julia Kotarba. Artystki poszczycić się mogą  nagrodami na konkursach w Polsce i za granicą. Ich czarne, lśniące szpilki stały się leitmotivem piątkowego koncertu i trafną paralelą wydarzeń na scenie, na której zabrzmiały kwartety Felixa Mendelssohna i Claude'a Debussy'ego. W pełnym klasy i elegancji wykonaniu Airis Quartet nie zabrakło też drapieżności i przysłowiowego „pazura”.

Tak, jak zaskakuje nietypowy dla twórczości Mendelssohna silny dramatyzm Kwartetu a-moll op. 13, tak zdumiała publiczność burzliwa, porywcza i ostra momentami gra zespołu, o jaką nikt nie posądziłby czterech delikatnych dam. Emocjonalne i dojrzałe wykonanie potwierdziło, że zachwyty towarzyszące występom kwartetu są jak najbardziej uzasadnione. Z kobiecym wdziękiem i gracją oddały kontrastowe, typowo romantyczne kantylenowe tematy. W interpretacji zgodnej z duchem epoki nie zabrakło nowoczesnej świeżości i werwy.

Drugi z utworów wykonywanych podczas koncertu, Kwartet g-moll op. 10 Debussy'ego, przeniósł słuchaczy w wyimaginowaną sferę marzeń o piękniejszym świecie. Dzieło pełne aluzji, niedopowiedzeń i wieloznaczności wymaga od wykonawców dużej dojrzałości artystycznej. Przed publicznością rozpostarł się impresjonistyczny świat żywych barw i migotliwych brzmień. Nieokreśloność czasu i miejsca tak typowa dla twórczości Claude'a Debussy'ego stała się również udziałem słuchaczy. Gra Airis Quartet pozwoliła oderwać się od bieżących spraw i popaść w błogie zapomnienie.

Emocjonalne wykonanie, sprawność techniczna i właściwa interpretacja to jednak nie wszystko. Dodatkowym atutem były współpraca i doskonałe zrozumienie wynikające z długoletniej wspólnej gry. Spontaniczna, entuzjastyczna reakcja publiczności na wykonanie jest oznaką wrażliwości. Artystkom z Airis Quartet reakcja taka z całą pewnością sprawiła mnóstwo radości.

Paulina Kunstman