Z jednej strony bankier, lichwiarz i handlarz nieruchomościami. Z drugiej gorliwy katolik, wzorowy obywatel i fundator kaplicy. Baltazar Damek łączył w sobie wiele sprzeczności, ale to nie przeszkodziło mu, by zostać pierwszym burmistrzem miasteczka Biała.

Na początku XVIII wieku, kiedy Biała stawała się coraz bardziej samodzielną wsią, niejaki Baltazar Damek, wychodząc ze swojego domu przy dzisiejszej ulicy Stojałowskiego, ujrzał jasne światło niewiadomego pochodzenia. Kiedy się do niego zbliżał, łuna znikała.

Ręka Opatrzności

Niezwykła sytuacja powtórzyła się kilkakrotnie. Mężczyzna uznał ją za znak z niebios. Przekonanie to ugruntowało późniejsze wydarzenie, gdy Damek cudem uniknął śmierci z rąk szwedzkiego żołnierza, którego przed zadaniem śmiertelnego ciosu miał powstrzymać jego dowódca. A „ręka Opatrzności” czuwała w tym samym miejscu, w którym Baltazar widział niebiańskie światło. 

W dowód wdzięczności w miejscu, w którym o mało nie zginął, choć został raniony, ufundował drewniana kapliczkę Opatrzności Bożej. Taka jest legenda. Ile jest prawdy w obu wydarzeniach, tego nie wiemy. Jednak postać Damka jest niezwykle ważna dla historii Białej oraz miejscowej społeczności katolickiej.

Handlarz płótnem

Około 1700 roku Baltazar Damek przybył z Wilamowic do Białej. Postanowił handlować tu płótnem. Dzięki niemu o Białej - wówczas niewielkiej miejscowości, liczącej 40-50 drewnianych domów - usłyszał „wielki świat”. Produkty, które wytwarzał Baltazar, docierały bowiem do całych Węgier, a także na Śląsk. 

Sprzedaż płótna nie była ponoć jedynym zajęciem zarobkowym krewkiego mężczyzny. Damek miał być również bankierem, a według niektórych relacji, także lichwiarzem. Z pewnością nie zaskarbił sobie sympatii części rzemieślników. Znana jest sprawa Jakuba Ollaya’y - mieszkańca Białej, który był winien pieniądze pewnemu Węgrowi. Jakub zastawił swój dom, a później zbankrutował. Baltazar wykorzystał tę sytuację i za półdarmo odkupił dom od wierzyciela Jakuba.

Może owo światło, które miało pojawiać się Damkowi, było rzeczywiście znakiem z nieba ostrzegającym przed niewłaściwym postępowaniem? Po kilku latach pobytu w Białej mężczyzna był już jednym z najbogatszych mieszczan. Za zarobione pieniądze mógł więc postawić drewnianą kaplicę Opatrzności Bożej (Biała w tym czasie nie posiadała jeszcze własnego kościoła).

Pierwszy burmistrz Białej

W styczniu 1723 roku w Warszawie ówczesny król August II Mocny nadał Białej prawa miejskie. Damek, jako jeden z najbogatszych mieszczan, został wybrany burmistrzem. Jak jednak mogło do tego dojść, jeśli naraził się wielu mieszkańcom Białej? Zgodnie z przywilejem nadanym przez króla, miastem miał kierować magistrat, w skład którego wchodził burmistrz oraz pięciu rajców wybieranych w, jak można to dziś określić, częściowo demokratycznych wyborach. Mieszczanie co prawda wskazywali osiem kandydatur do magistratu, ale ostateczne zdanie miał starosta lipnicki.

W ten sposób katolik zarządzał miastem, w którym większość ludności była wyznania ewangelickiego. Nie był to jednak jedyny problem, z jakim musiał zmierzyć się pierwszy burmistrz. Miasto nie miało bowiem dostępu do lasu, a drewno było wtedy podstawowym materiałem budowalnym. Damek nie miał również pełnej swobody w rządzeniu, bo o podziale placów pod budowy decydował starosta lipnicki. 

Odnaleziony obraz

W 1760 roku rozpoczęła się przebudowa drewnianej kaplicy wzniesionej przed Baltazara Damka. Fundusze na tę inwestycję przekazał ówczesny starosta lipnicki. Prace na budowie ruszyły w styczniu, a zaledwie miesiąc później, w wieku 91 lat zmarł pierwszy burmistrz Białej. 

Wiele lat po jego śmierci, w 1907 roku w zakrystii bialskiego kościoła odnaleziono obraz przedstawiający Balcera Damka z łacińskim napisem: „Balcer Damek, obywatel bialski, pierwszy założyciel i fundator drewnianej kaplicy misyjnej Towarzystwa Jezusowego, wieloletni przełożony i dobrodziej bractwa Opatrzności Bożej, odznaczający się gorliwością w wierze i chwale Bożej, po przeżyciu 91 lat, tutaj umarł 17 lutego, roku Pańskiego 1760”. 

Alan Jakman

Na zdjęciu: Kościół Opatrzności Bożej, fot.  Monika Ćwikowska-Broda, Wiesław Ćwikowski, Bielsko-Biała i okolice - historia pocztówką pisana.