Przyjechali samochodami z rejestracją nowotarską i przez weekend przy pomocy pił spalinowych położyli pokotem ponad hektar lasu wokół Stalownika. Wszystkie dorodne i zdrowe drzewa. Na zdjęciach pokazujemy rezultaty wycinki. Tak to dziś wygląda!

 - Panicko, za dwie niedziele pszijadymy i syćko pospszontomy - poinformował drwal z Podhala jedną z mieszkanek pobliskiego osiedla. 

Z ustaleń portalu wynika, że drzewa wycięto w piątek. Jak poinformowano nas w Ratuszu, zgodnie z obowiązującą do tego dnia ustawą (do 16 czerwca włącznie), na usunięcie drzew nie było wymagane zezwolenie administracyjne, gdy drzewa wyrosły na nieruchomościach stanowiących własność osób fizycznych i były usuwane na cele niezwiązane z prowadzeniem działalności gospodarczej.

Od 17 czerwca br. właściciel nieruchomości jest obowiązany dokonać zgłoszenia zamiaru usunięcia drzewa, jeżeli obwód pnia drzewa mierzonego na wysokości 5 cm przekracza: 80 cm - w przypadku topoli, wierzb, klonu jesionolistnego oraz klonu srebrzystego; 65 cm - w przypadku kasztanowca zwyczajnego, robinii akacjowej oraz platanu klonolistnego; 50 cm - w przypadku pozostałych gatunków drzew.

Tekst i foto: kk