Po zakończeniu sezonu teatralnego zespół Teatru Polskiego nie pakuje jeszcze walizek. Dzisiaj rozpoczyna się pierwszy FUNfest, czyli Festiwal Komedii Południa. W ciągu najbliższych dni bielscy widzowie będą mieli okazję zobaczyć przedstawienia w wykonaniu kilku krajowych zespołów teatralnych oraz teatru z Serbii.

Farsy i komedie goszczą na deskach teatrów od tysięcy lat. Od początku jednak uważane były za gatunek gorszego sortu, adresowany do niewymagającej, masowej publiczności. Zespół Teatru Polskiego poprzez festiwal chciałby zmienić ten stereotyp. Bielski teatr nie ma możliwości produkowania więcej niż dwóch komedii w roku. Tymczasem zapotrzebowanie widzów na farsy jest ogromne.

Symbole Bielska-Białej

 - Pomysł zorganizowania festiwalu zrodził się we mnie w momencie, gdy zorientowałem się, że kapituła Złotych Masek takich sztuk nie ogląda - tłumaczy dyrektor Teatru Polskiego Witold Mazurkiewicz.. - Całe życie spędziłem w mrokach klasyki, czyli np. Gombrowicza, Dostojewskiego, ale gdy zacząłem realizować farsy, zauważyłem, że jest to bardzo trudne, że trzeba się napocić, by je przygotować. Malkontentów, którzy się wstydzą fars, zostawiamy w letniej aurze na boku. Chcemy to niechciane dziecko, które od tysięcy lat istnieje razem z tragedią, w Bielsku-Białej przytulić. Będzie to tydzień radości na początek wakacji.

Przez sześć festiwalowych dni widzowie będą mieli okazję zobaczyć przedstawienia w wykonaniu zespołów teatralnych z Zabrza, Katowic, Częstochowy, Rzeszowa, a nawet z Krugajevaca w Serbii. Bielski teatr będzie reprezentował lubiany przez publiczność spektakl pt. "Boeing boeing”.

 - Poinformowałem wszystkie teatry z województwa śląskiego o festiwalu i poprosiłem, by zaproponowały swoje produkcje. Część już wtedy jest na urlopach, więc postanowiłem nie zamykać się tylko na zespoły z jednego województwa i dzięki temu udało nam się pozyskać Rzeszów i Serbię. FUNfest to ma być wakacyjna impreza, dlatego jej symbolem zostały postaci z kamienicy „Pod Żabami”. Zainteresowanie bielszczan festiwalem jest ogromne, bilety rozeszły się w tydzień. Mam więc nadzieję na jego kontynuację - dodaje dyrektor Mazurkiewicz.

Wakacyjna beztroska

Żaby na portalu wspomnianej kamienicy bez wątpienia oddają się beztrosce, czego symbolami są gra na mandolinie i kieliszek wina. Twórcy FUNfestu chcieliby, aby podobny duch towarzyszył publiczności, która na koniec festiwalu uhonoruje Złotym Rechotem najlepszy - jej zdaniem - spektakl.

Spośród zgłoszonych na festiwal komedii warto zwrócić uwagę na "O co biega?” w reżyserii Marcina Sławińskiego z Teatru Nowego w Zabrzu. Jest to brytyjska farsa, która od 1945 roku bawi widzów na całym świecie. Akcja spektaklu dzieje się w czasie II wojny światowej w małym miasteczku na angielskiej prowincji. W domu zamieszkałym przez pastora Toopa, jego żonę Penelopę oraz służącą Idę częstym gościem jest miejscowa dewotka, panna Skillon. Jejmości tej bardzo przeszkadzają maniery i styl życia żony pastora, byłej aktorki i nowoczesnej kobiety. W podtekście tego oburzenia jest skrywane uczucie do duchownego.

Niewątpliwie ważnym wydarzeniem na festiwalu będzie spektakl pt. "Dusigrosz”, który przyjedzie do Bielska-Białej aż z Serbii. Ten klasyczny dramat został napisany przez jednego z najważniejszych serbskich dramatopisarzy - Jovana Steriję Popovića i wyreżyserowany przez wielokrotnie nagradzaną aktorkę i reżyserkę Draganę Varagic. "Dusigrosz” w zeszłym roku został uznany za najlepszy spektakl sezonu w Serbii.

Początek letniej sceny?

Główny bohater dramatu, Kir Janja jest jak człowiek wędrujący po nieznanym mieście z niewłaściwą mapą. Im bardziej jest zagubiony, tym więcej energii wkłada w odnalezienie drogi. My również żyjemy w rzeczywistości, która zmienia się bardzo szybko i staramy się odnaleźć w „momencie przejściowym”, gdy nowe reguły funkcjonowania nie są jeszcze znane. Dlatego „Dusigrosz” opowiada także  o nas samych. Spektakl będzie prezentowany z napisami w języku polskim.

Nasz portal ma nadzieję, że ogromne zainteresowanie bielskiej publiczności FUNfestem przyczyni się w przyszłości do powstania letniej sceny teatralnej, o którą wielokrotnie się upominaliśmy. Plenerowe teatry z powodzeniem działają w wielu miastach kraju.

Agnieszka Pollak-Olszowska

Foto: Teatr Polski