Od kilku dni trwają wakacje i na urlopy udała się część bielskich polityków i urzędników. Ci, którzy pozostali w Bielsku-Białej dopiero planują wyjazdy, a niektórzy już wiedzą, że spędzą lato w pracy za biurkiem lub na… poligonie.  O urlopowych planach nie chciał z nami rozmawiać prezydent Jacek Krywult. Jego rzecznik tłumaczy, że to sprawy prywatne szefa.

Wakacje na mazurskich jeziorach planuje poseł Grzegorz Puda. - W zeszłym roku urlop spędziłem w południowej części Krainy Wielkich Jezior Mazurskich, w tym roku będę pływać w północnej części - zdradza parlamentarzysta. - Wypłyniemy łódką z danej miejscowości, dokąd wrócimy po kilku dniach. Noce spędzamy w kajucie, śpiąc przy brzegu na tzw. kotwicy - precyzuje nasz rozmówca. Jego wakacje rozpoczną się dopiero za kilka tygodni. - W drugiej połowie lipca zaplanowane są posiedzenia Sejmu - tłumaczy.

Wakacje na poligonie

Do wyjazdu rodzinnego szykuje się lider bielskiej PO Jarosław Klimaszewski. Polityk przyznaje, że wyprawa z trójką dzieci jest nie lada wyzwaniem. - To o tyle skomplikowane, że na kilka dni wypoczynku chcemy udać się całą rodziną, a dwójka dzieci to już studenci. Najprawdopodobniej wybierzemy się do Gdańska, gdzie będziemy korzystać z infrastruktury rowerowej. Jako szef Śląskiej Organizacji Turystycznej pewne sprawdzone tam rozwiązania będę chciał przenieść do naszego miasta - deklaruje.

Wiceprezydent Bielska-Białej Przemysław Kamiński nie planuje teraz żadnego dłuższego urlopu. Na wypoczynek zamierza udać się dopiero we wrześniu. - Najprawdopodobniej nad polskie morze - mówi. Sprecyzowanych planów wyjazdowych nie ma również radny Maurycy Rodak (PiS). - Cały lipiec spędzę na poligonie pod Łodzią. Większą część urlopu mam zarezerwowaną na uczestnictwo w sesjach i komisjach Rady Miejskiej - mówi. Radny preferuje krótkie i intensywne wypady weekendowe. - Być może uda się wyskoczyć na kilka dni do Rumunii?

Grecja na motocyklu

Od kilku lat w lipcu wraz z mężem wyjeżdża motocyklem do Grecji radna Małgorzata Zarębska. - Przygotowania do wyprawy trwają kilka miesięcy. Przede wszystkim trzeba zaplanować trasę i znaleźć miejsca noclegowe. Jeszcze kilka lat temu jeździliśmy bez rezerwacji - tłumaczy radna. Wyprawa trwa ok. trzy tygodnie i liczy 7 tys. km. Trasa wiedzie m.in. przez Słowację, Węgry, Serbię oraz Macedonię.

 - W tym roku dojedziemy do Pireusu i dalej promem na Cyklady. W poprzednich latach na motocyklach zwiedziliśmy kilka greckich wysp, m.in. Kretę, Zakyntos, Kefalonię, Santorini czy Milos. Grecja jest naszym ukochanym krajem, który świetnie nadaje się do uprawiania turystyki - zapewnia radna Zarębska.

Nie wiadomo czy w trakcie wakacji na zasłużony wypoczynek uda się prezydent Jacek Krywult. Rzecznik Urzędu Miejskiego Tomasz Ficoń zapytany o urlop swojego szefa odpowiada, że są to prywatne sprawy urzędnika i w związku z tym nie udzieli nam odpowiedzi.

Bartłomiej Kawalec