Na jednym z bloków w Suwałkach osłonięto kolorowy mural przedstawiający postać psa Reksia. Malowidło, które powstało, by upamiętnić twórcę bajki Lechosława Marszałka, szybko zdobyło serca internautów. Bielsko-Biała chlubi się cyklem ciekawych murali artystycznych, ale żaden z nich nie nawiązuje do bohaterów kreskówek tworzonych w Studiu Filmów Rysunkowych. Dlaczego nie wykorzystujemy bajkowego dziedzictwa do promocji miasta?

Od 2008 roku w Bielsku-Białej zrealizowano kilkanaście murali. Na początku tego roku wydano nawet przewodnik, który jest ponad 40-stronicową książeczką opisującą wszystkie malowidła. Dzieła usytuowane są na prywatnych kamienicach, wieżowcu czy ścianie oporowej przy ul. Partyzantów. To najlepsze lokalizacje w centrum miasta. Dlatego można je obejrzeć podczas jednego spaceru.

Mural ku czci artysty

W czasie gdy kolejny artystyczny mural pojawił się na ścianie kamienicy przy ul. Mickiewicza, w odległych Suwałkach odsłonięto mural z okazji 50. urodzin Reksia. Dlaczego bohater bielskiej kreskówki zdobi ścianę bloku na drugim krańcu Polski? Okazuje się, że w ten sposób suwalszczanie upamiętnili postać nieżyjącego już reżysera i scenarzysty Lechosława Marszałka, który wprawdzie przed laty tworzył w Studio Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej, ale urodził się w mieście nad Czarną Hańczą.

Mural przedstawiający Reksia trzymającego w dłoniach bukiet kwiatów szybko zdobył serca internautów. Postanowiliśmy zapytać w bielskim Ratuszu o opinię na temat celowości zrealizowania na naszych ulicach murali tematycznie nawiązujących do bohaterów bajek tworzonych przed laty i współcześnie w SFR. Naczelnik wydziału promocji miasta Anna Zgierska nie odrzuciła pomysłu, ale odesłała nas po odpowiedź do Galerii Bielskiej BWA. - Murale to ich „dziecko” - mówi.

Dyrektor BWA Agata Smalcerz ochoczo odniosła się do problemu, ale zażądała autoryzacji swojej wypowiedzi. Gdy przesłaliśmy pani dyrektor treść do zatwierdzenia, poprosiła o niepublikowanie jej opinii, tłumacząc to m.in. brakiem konsultacji tematu z Urzędem Miejskim. Na koniec odesłała nas po odpowiedź do… Ratusza.

Dwa pomniki to za mało

Na szczęście, głowy w piasek nie chowa dyrektor bielskiego Studia Filmów Rysunkowych Andrzej Orzechowski, który przyznaje, że wytwórnia wielokrotnie występowała o utworzenie w Bielsku-Białej tzw. szlaku postaci bajkowych. - Ale dotychczas nie dane było nam znaleźć partnera, który wsparłby projekt. Jeśli ktoś w mieście podejmie inicjatywę tworzenia takich murali, to bardzo chętnie przygotujemy odpowiedni projekt oraz zadbamy o kwestię praw autorskich. Nie wierzę, by w tym zakresie autorzy lub spadkobiercy praw robili nam problemy - tłumaczy dyrektor.

Nasz rozmówca odwołuje się do przykładu Łodzi, gdzie dorobek wytwórni filmowej wykorzystywany jest do promocji miasta. - W mieście jest szereg rzeźb nawiązujących do postaci, które wyprodukowane zostały przez Semafor. Dzieciństwo jest tym okresem w naszym życiu, który dobrze się kojarzy. Aż się prosi, by na różny sposób wykorzystywać bajkowe dziedzictwo naszego miasta i promować Bielsko-Białą. Dwie rzeźby Reksia oraz Bolka i Lolka to zbyt mało - przyznaje z żalem dyrektor Orzechowski.

Bartłomiej Kawalec

Foto: Kurier Suwalski