Co najmniej do końca tygodnia bielski Ratusz szacował będzie straty powstałe po przejściu huraganowych wiatrów. Do sprzątania miasta zatrudniona została firma zewnętrzna, której pomagają pracownicy MOPS i SUEZ. Pełne ręce roboty mają nadal strażacy, którzy nieprzerwanie od niedzieli obsługują zdarzenia na terenie Bielska-Białej i powiatu.

Gmina rozpoczęła wielkie sprzątanie śmieci i odpadów pozostałych po przejściu huraganowego wiatru. - Pierwsze prace porządkowe już są prowadzone. Uczestniczy w nich SUEZ, podopieczni MOPS w ramach prac społecznie użytecznych oraz na razie jedna firma zewnętrzna. Sukcesywnie sprzątane są wszystkie części miasta - poinformował portal rzecznik Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej Tomasz Ficoń.

Trzy doby bez prądu

Od niedzielnego wieczora w różnych rejonach miasta następują przerwy w dostawie prądu. Do dziś od energii elektrycznej odciętych jest kilkudziesięciu odbiorców z Bielska-Białej oraz ościennych gmin. We wtorek rano służby Tauronu informowały, że zasilanie wróci do wszystkich w środę po południu. Później termin ten przesunięto na godziny nocne. Nad ranem ok. 100 odbiorców nadal nie ma prądu (patrz TUTAJ).

Brak prądu stanowi duży problem dla gospodarstw domowych. Wiele pieców centralnego ogrzewania wyposażonych jest w pompy oraz iskrowniki, które bez zasilania nie mogą pracować. W trakcie ostatnich wichur strażacy musieli interweniować m.in. przy ul. Mglistej w Starym Bielsku, gdzie agregat prądotwórczy posłużył do zasilania sprzętu medycznego podtrzymującego życie chorego.

Do prac porządkowych nie przystąpiono jeszcze na cmentarzu przy ul. Grunwaldzkiej, na którym powalonych zostało siedem drzew, w tym cztery z korzeniami. Zarządca nekropolii szacuje, że uszkodzonych może być więcej nagrobków niż wstępnie oceniano. Dużych zniszczeń nie ma na cmentarzu komunalnym przy ul. Karpackiej. Uszkodzonych przez silny wiatr lub spadające drzewa zostało tylko kilka grobów. Koszty ich naprawy poniosą właściciele, chyba, że były ubezpieczone.

Zniszczenia w wieżowcach

Jeszcze przez kilka dni Ratusz szacować będzie straty, jakie z powodu silnego wiatru powstały w ostatnich dniach na terenie miasta. Ze zniszczeniami w wieżowcu przy ul. Wapienickiej szybko poradziła sobie Spółdzielnia Mieszkaniowa „Strzecha”, gdzie silny wiatr oderwał ok. 50 m kw. płyt styropianowych pomiędzy 3 a 5 piętrem. We wtorek i środę trwały prace przy naprawie ocieplenia budynku.

W późniejszym terminie naprawione zostanie poszycie dachu pawilonu handlowego przy tej samej ulicy. Prawdopodobnie dopiero w przyszłym roku wyremontowana będzie ściana dziesięciopiętrowca przy ul. Wiśniowej. Tam wiatr zerwał kilkadziesiąt metrów kwadratowych siatki elewacyjnej. Na szczęście, nie wszystkie części miasta poważnie ucierpiały. Jak dowiedział się portal, większych szkód nie odnotowano na osiedlach Słonecznym i Beskidzkim, gdzie działa Beskidzka Spółdzielnia Mieszkaniowa.

Bartłomiej Kawalec

Na zdjęciu: uszkodzona elewacja wieżowca przy ul. Wiśniowej