Jacek Krywult powinien przeprosić bielszczan?
Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Bielska-Białej Przemysław Drabek wezwał dziś Jacka Krywulta do przeproszenia bielszczan za zamęt wokół szpitalnej izby przyjęć. Jego zdaniem, obecna sytuacja jest wynikiem braku właściwego nadzoru prezydenta nad tą placówką.
Przemysław Drabek uważa, że priorytetem władzy samorządowych powinno być zabezpieczenie dobrego i pewnego dostępu do opieki zdrowotnej dla wszystkich mieszkańców. Tymczasem zamieszanie wokół izby przyjęć Beskidzkiego Centrum Onkologii-Szpitala Miejskiego w Bielsku-Białej jest konsekwencją braku właściwego nadzoru prezydenta miasta nad podległą mu placówką medyczną.
Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej zarzuca Jackowi Krywultowi wieloletnie błędy w zarządzaniu ochroną zdrowia. - Ogromne zadłużenie szpitala, zmiany kadrowe, brak właściwego nadzoru skutkują niepokojem mieszkańców, za który władze miasta powinny przeprosić - wzywa Przemysław Drabek.
Radny PiS twierdzi, że konieczna jest poważna rozmowa z udziałem władz Bielska-Białej, starosty bielskiego i marszałka województwa śląskiego na temat statusu prawnego BCO-SM. Inicjatorem takiej dyskusji powinien być, jego zdaniem, prezydent Jacek Krywult. Jednym z ewentualnych scenariuszy jest ponowne rozdzielenie placówki na część onkologiczną i ogólnomedyczną.
rok
Oceń artykuł:
26 61Komentarze 43
Panie Przemku czas zaprosić CBA do ratusza.
Sprzedaż Thermy na pierwszy ogień.
Po pierwsze słuzba zdrowia powinna znieśc limity roczne, a jedynie kontrakty powinny zapewniać ilośc pieniędzy przeznaczonych wynagrodzenia dla pracowników szpitali, natomiast leczenie ma być rozliczane na bieżąco.
Każdy ubezpieczony pacjent ma prawo do pełnej opieki medycznej, w tym do 3 posiłków dziennie oraz conajmniej kilkudniowej opieki po zabiegu. A model stosowany jest taki, że dzisiaj pacjentów po operacjach szpitale chcą wypisać do domu już po 24 godzinach! To nieludzkie i niebezpieczne, bo w razie powikłań po operacji, koszt dowozu pacjenta i ratowania go z powodu komplikacji znacznie wzrasta i obciąża i tak dramatycznie zadłużoną służbę zdrowia. Chorego trzeba wyleczyć na pewniaka a nie na oko, bo deficytowy kontrakt z NFZ nie pozwala na kompleksowe usługi -leczenie.
Niech politycy lepiej się nie odzywają bo nikt po 1990 roku nie naprawił fatalnie działającej służby zdrowia.
Coś musi być z ta tzw. naprawa państwa nie tak, skoro premier Morawiecki odwołał ministra zdrowia. Pan Drabek niech po pierwsze popatrzy na własne podwórko jest nie wiele lepiej.
Klauzula informacyjna ›