Na portalu społecznościowym 45-letnia bielszczanka poznała mężczyznę podającego się za żołnierza US Army. Wojak mamił ją obietnicami wspólnego życia i budowy domu w Polsce. Kobieta przekazała mu ponad 8 tys. zł. W końcu zdała sobie sprawę, że została oszukana.

Para poznała się pod koniec ub. roku na portalu społecznościowym. Korespondowała ze sobą przez kilka tygodni. 45-letnia kobieta była przekonana, że pisze z żołnierzem armii amerykańskiej. Mężczyzna zdobył jej zaufanie. Twierdził, że jest rozwodnikiem, ma 12-letnią córkę i jako architekt marynarki wojennej obecnie przebywa na misji na Morzu Norweskim.

Przekonał kobietę o tym, że się w niej zakochał, chce z nią założyć rodzinę i zamieszkać w Polsce. Twierdził jednocześnie, że nie ma możliwości korzystania ze swojego konta bankowego i zdeponowanych na nim oszczędności. Poprosił bielszczankę o pieniądze na bieżące potrzeby - zakup żywności, telefonu komórkowego oraz opłatę czesnego za szkołę córki. Przekonywał, że po powrocie z misji i zamieszkaniu w Polsce wybudują dom i będą żyli z jego oszczędności.

Kobieta przekazała oszustowi ponad 8 tys. zł, realizując przelewy w kryptowalucie internetowej. W końcu zdała sobie sprawę, że została oszukana. W podobny sposób oszukać się dały także inne mieszkanki Podbeskidzia: 57-letnia bielszczanka, która straciła prawie 100 tys. zł oraz 45-latka, która przekazała na konto oszusta blisko 60 tys. zł.

bb