Od dziesięciu dni w Bielsku-Białej codziennie znacząco przekraczane są dobowe normy jakości powietrza. Od 6 lutego Straż Miejska odnotowała ponad 70 interwencji związanych m.in. ze spalaniem różnego rodzaju śmieci. Funkcjonariusze wyposażeni są w sprzęt do pobierania próbek popiołu.

Jak poinformowano portal w Straży Miejskiej w Bielsku-Białej, tylko od początku roku do 15 lutego br. funkcjonariusze podjęli ok. 250 interwencji związanych z szeroko pojętą walką ze smogiem. Od wtorku, 6 lutego otrzymano ponad 70 sygnałów od mieszkańców - Funkcjonariusze weryfikują sygnały, co do których zachodzi uzasadnione podejrzenie spalania śmieci lub są one związane z realizacją uchwały antysmogowej - mówi Sebastian Kufel, kierownik referatu ochrony środowiska i profilaktyki SM.

Dzięki posiadanym uprawnieniom strażnicy sprawdzają m.in. rodzaj i jakość spalanych paliw stałych, gradację węgla czy wilgotność drewna opałowego, którego normy określa restrykcyjna uchwała antysmogowa przyjęta przez sejmik województwa śląskiego. Jak dodaje nasz rozmówca, dotychczas tylko w dwóch przypadkach wilgotność opału przekraczała normę 20 proc.

Funkcjonariusze działający w tzw. eko patrolu są przeszkoleni i posiadają certyfikowany sprzęt potrzebny do pobierania próbek popiołu, który następnie jest badany w akredytowanym laboratorium w Rudzie Śląskiej. Tylko w ten sposób w ub. roku ukarany został jeden bielszczanin. - Pobrana próbka potwierdziła, że w kotłowni spalane były płyty meblowe - dodaje kierownik Sebastian Kufel.

bak

Foto: SM