Tuż po północy na ul. Warszawskiej w Bielsku-Białej kierowca renault nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Policjanci włączyli sygnały dźwiękowe i świetlne, po czym ruszyli w pościg, który zakończył się dopiero w Czechowicach-Dziedzicach. Tam mężczyzna wjechał na prywatną posesję i kontynuował ucieczkę pieszo.

Do zdarzenia doszło minionej nocy. Ścigany jechał z dużą prędkością, łamiąc po drodze wszelkie przepisy ruchu drogowego. Na ul. Legionów w Czechowicach-Dziedzicach wjechał na prywatną posesję i kontynuował ucieczkę pieszo. Przeskoczył przez ogrodzenie posesji, doznając urazu ręki. Mundurowi nie dali mu większych szans i zatrzymali go po krótkim, pieszym pościgu.

Jak się okazało, 32-letni mężczyzna uciekał, bo był poszukiwany za wcześniejsze konflikty z prawem. Nie miał też prawa jazdy, które sąd zatrzymał mu za jazdę w stanie nietrzeźwości w 2009 roku. Sprawca złamał tym samym sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, który obowiązuje go aż do października przyszłego roku. Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz złamanie sądowego zakazu mężczyźnie grozi kara do pięciu lat więzienia.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, niezatrzymanie się do kontroli jest przestępstwem zagrożonym karą co najmniej trzech miesięcy pozbawienia wolności. Wobec uciekinierów sąd może orzec bezwzględny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów na okres od roku do 15 lat.

bb