Niewykluczone, że Bielsko-Biała otrzyma rekompensatę za pominięcie w rządowym programie termomodernizacji domów. Sprawa jest poważna, gdyż na początku marca miasto wykorzystało roczny limit dni ze smogiem. Bielskie stacje WIOŚ notują również bardzo wysokie pomiary stężenia rakotwórczego i niezwykle toksycznego benzenu.

Według danych stacji WIOŚ przy ul. Kossak-Szczuckiej w Bielsku-Białej, od początku roku w naszym mieście było już ponad 35 dni, gdy powietrze nie spełniało ustawowych norm jakości (stężenie pyłu przekraczało średnią dobową wartość wynoszącą 50 µg/m3). Dla porównania rok temu limit dni ze smogiem wykorzystaliśmy w połowie lutego, rok wcześniej dopiero pod koniec marca.

W lutym i marcu notowano również bardzo wysokie (wynoszące nawet 15 µg/m3) dobowe wartości toksycznego i rakotwórczego benzenu. Dla tego związku obowiązuje jedynie średnioroczna wartość, która nie może przekroczyć 5 µg/m3 (bielska stacja WIOŚ prowadzi pomiar benzenu od stycznia).

W kwietniu przedstawiciele Bielska-Białej udadzą się do Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii na rozmowy w sprawie programu „czyste powietrze”. - Mają to być indywidualne rozmowy na temat możliwych rozwiązań w celu ograniczenia smogu - poinformował wiceprezydent Przemysław Kamiński. To forma rekompensaty za pominięcie miast powyżej 100 tys. mieszkańców w ogłoszonym programie termomodernizacji domów w 22 gminach z najgorszą jakością powietrza w Polsce.

bak