Czy kolejne grupy społeczne uzyskają prawo do ulgowych przejazdów autobusami MZK? Zapytanie w tej sprawie skierował do prezydenta miasta klub radnych Jacka Krywulta. Co ciekawe, trzy lata temu Jacek Krywult krytykował archaiczne przepisy przejazdowe ze względu na zbyt dużą, jego zdaniem, liczbę osób uprawnionych do ulg. Prezydent wyliczał wtedy, że w Bielsku-Białej jest ich około stu tysięcy.

- Coraz więcej osób korzystających z usług MZK w Bielsku-Białej nie kasuje biletów. Nie chodzi jednak o tzw. gapowiczów, lecz coraz większą grupę pasażerów uprawnionych do darmowych przejazdów. Dyrekcja przedsiębiorstwa nie ukrywa, że chciałaby ograniczenia tego przywileju - pisaliśmy rok temu (TUTAJ). Z inicjatywy radnej Grażyny Nalepy (PiS) trzy lata temu miały ruszyć prace nad nowym regulaminem przewozu MZK. Pomysł poparł prezydent Jacek Krywult, ale do zmian nie doszło.

Ograniczenie smogu i ruchu samochodów

W miniony wtorek na sesji Rady Miejskiej do tematu darmowych i ulgowych przejazdów autobusami MZK w Bielsku-Białej powrócił Adam Ruśniak. Szef prezydenckiego klubu radnych odczytał interpelację w sprawie „wykonania analizy i skutków finansowych rozszerzenia grupy osób uprawnionych do bezpłatnych lub ulgowych przejazdów środkami komunikacji miejskiej”.

Radny argumentował, że w wielu miastach w Polsce rozwijana jest, w różnych formach, bezpłatna komunikacja miejska. Zdarza się, iż przyznanie uprawnień wiąże się z wprowadzeniem przez organy miejskie specjalnej karty mieszkańca, którą otrzymują osoby rozliczające PIT w danej gminie. Zdaniem autorów interpelacji, rozszerzenie zakresu ulg wpłynie na ograniczenie ruchu samochodowego i smogu.

Domagają się ulg

Dzięki interpelacji dowiadujemy się, że prawo do ulgowych przejazdów nie przysługuje m.in. słuchaczom szkół dla dorosłych, placówek kształcenia ustawicznego i praktycznego czy ośrodków dokształcania i doskonalenia zawodowego po ukończeniu 19. roku życia, chociaż z ulgą mogą podróżować dzieci i młodzież do ukończenia szkoły ponadgimnazjalnej. - Uprawnienia do ulgowych przejazdów komunikacją nie posiadają także doktoranci do 35. roku życia.

Radny Ruśniak argumentował, że z prośbą o rozszerzenie katalogu osób uprawnionych do bezpłatnych lub ulgowych przejazdów zwrócili się m.in. honorowi dawcy krwi, osoby mające status działacza opozycji antykomunistycznej, osoby represjonowane z powodów politycznych czy emeryci służb mundurowych po 60. roku życia.

Większość jeździ za darmo?

Dlatego prezydencki klub radnych poprosił prezydenta miasta o przygotowanie informacji dotyczącej wysokości dochodów budżetowych z biletów komunikacji miejskiej. Radnych interesuje także, czy MZK prowadzi analizę skutków rozwiązań wprowadzanych przez inne miasta w Polsce w zakresie rozszerzenia bezpłatnych przejazdów środkami komunikacji publicznej, jakie skutki finansowe wiązałyby się z wprowadzeniem ulg dla grup wymienionych w interpelacji oraz jakie to może mieć skutki finansowe dla MZK?

Trzy lata temu na jednej z sesji Rady Miejskiej prezydent Jacek Krywult wzywał do „weryfikacji przepisów” twierdząc, że zbyt wielu bielszczan ma prawo do bezpłatnych lub ulgowych przejazdów. - Nie może tak być, że większość społeczeństwa jeździ za darmo. W takim wypadku pojawia się temat, by komunikacja była bezpłatna, ale skąd wziąć na to 20 mln zł - przekonywał wtedy prezydent (TUTAJ).

Bartłomiej Kawalec