Na Podbeskidziu przebywał wczoraj minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. W trakcie spotkania z mieszkańcami Skoczowa zapowiedziano, że w 2023 roku podróż z Bielska-Białej na Słowację zajmie niespełna pół godziny. Wszystko dzięki budowie dwóch brakujących fragmentów S1.

Minister infrastruktury spotkał się wczoraj z mieszkańcami Skoczowa oraz Żywca. W trakcie wizyty nie zabrakło pytań o budowę obejścia Węgierskiej Górki oraz odcinka S1 pomiędzy Bielskiem-Białą a Mysłowicami. Minister Andrzej Adamczyk przypomniał, że w ostatnich dniach otwarto koperty w przetargu na 8-kilometrowy fragment drogi na Żywiecczyźnie (zob. TUTAJ). Wybór wykonawcy powinien nastąpić jeszcze w III kwartale br., a podpisanie kontraktu na początku przyszłego roku.

Szef resortu infrastruktury zapowiedział, że do 2023 roku podróż z Bielska-Białej na Słowację zajmie „niespełna 30 minut”. Obecnie odcinek drogi S1 ze stolicy Podbeskidzia do Zwardonia liczy ponad 45 kilometrów, a po wybudowaniu obejścia Węgierskiej Górki wydłuży się do ok. 53,1 km.

Podczas wizyty podano terminy realizacji inwestycji na trasie S1 z Bielska-Białej do Mysłowic. Pod koniec roku gotowa ma być koncepcja programowa 40-kilometrowego odcinka, a w lutym przyszłego roku planuje się ogłoszenie przetargu na wykonawcę i projektanta drogi ekspresowej. Według szacunków, prace w terenie mają ruszyć w maju 2021 roku i zakończyć się przed wakacjami w 2023.

bak