Korty w Cygańskim Lesie zostaną wystawione na sprzedaż? Właściciele obiektu mają dość blokowania budowy nowej hali do gry w tenisa. Sąsiedztwo kortów ma przeszkadzać osobom, które w ostatnich latach wybudowały swoje domy w okolicy. Jest jednak światełko w tunelu, bo temat bardzo szybko nabrał rozgłosu.

Informacja o zamiarze sprzedaży kortów w Cygańskim Lesie pojawiła się ledwie kilka dni temu w mediach społecznościowych. Właściciele obiektu podali, że źródłem ich decyzji są problemy z uruchomienie nowej hali. Od ponad roku projekt, który jest zgodny z planem zagospodarowania i wszystkimi przepisami oraz normami dla tego typu inwestycji, jest skutecznie blokowany.

Sąsiadom przeszkadzają korty?

- Niestety, korty, które istnieją od ponad 100 lat zaczęły przeszkadzać osobom, które zostały sąsiadami parę lat temu, którzy świadomie wybrali sąsiedztwo kortów, a teraz przeszkadza im odgłos odbijanych piłek. Wszystkie dotychczasowe decyzję odnośnie użytkowania hali są dla nas pomyślne i moglibyśmy normalnie prowadzić działalność na kortach, ale niestety nie wszystkim to się podoba i każda decyzja jest zaskarżana co powoduję, iż sprawy ciągną się w nieskończoność - czytamy w poście.

Właściciele kortów nie mają już zapału i środków, aby dokończyć proces inwestycyjny. - Dlatego podjęliśmy z ogromnym bólem decyzję o sprzedaży kortów - miejsca, którego gospodarzem jesteśmy od 2003 roku, w którym zostawiliśmy wiele serca, kawał swojego życia, który stał się naszym drugim domem - napisali w środę. Ich post z informacją o chęci sprzedaży ośrodka przy ul. Tenisowej dotarł do wielu bielszczan.

Walczą o historię tego miejsca

Czytelnicy nie kryją oburzenia, że ludzie mieszkający w sąsiedztwie kortów blokują inwestycję sportową. - Pewnie zniszczyć ludzi i obiekt, potem postawić deweloperke albo kolejny hiper… Masakra - czytamy w komentarzu. - Korty w Cygańskim Lesie są kolejnym przykładem, jak w Bielsku-Białej traktuje się sprawy sportu - pisze następny. Ktoś inny dodaje: - Szkoda bardzo fajne miejsce.

Dzięki temu moralnemu wsparciu właściciele kortów postanowili się nie poddawać. - Powinniśmy walczyć, nie tylko o to, co stworzyliśmy w Cygańskim Lesie, ale przede wszystkim o historię i tradycję tego miejsca. Wielu oferuje nam swoją pomoc, wsparcie i pomysł na rozwiązanie tej sytuacji. Odbyliśmy kilka spotkań w naszej sprawie, co pozwoliło nam mieć nadzieję, iż sprawa będzie miała dobre zakończenie - czytamy.

Wkrótce powrócimy do tematu.

Bartłomiej Kawalec