Wnioski z badania nie są dla bielszczan zbyt przyjemne. Usługi komunalne w Bielsku-Białej nie należą do najtańszych. Mniej za podobne usługi, w skład których wchodzi m.in. opłata za wodę i ścieki, płaci czteroosobowa rodzina żyjąca w Warszawie, Krakowie, Gdańsku czy nawet Rzeszowie. Jak na tle innych polskich miast kształtują się opłaty za odbiór śmieci w stolicy Podbeskidzia?

Ranking wydatków na usługi komunalne powstał poprzez oszacowanie rocznych kosztów, jakie obciążają przeciętną rodzinę z zakresu: zaopatrzenia w wodę i odprowadzania ścieków, odbioru śmieci, komunikacji publicznej, podatku od nieruchomości oraz opłat w strefach płatnego parkowania. W zestawieniu opracowanym przez firmę Curulis (ogólnopolska firma doradcza, która od lat współpracuje z jednostkami samorządu terytorialnego) znalazło się 339 miejscowości w całym kraju.

Połowa opłat na wodę i ścieki

Na potrzeby rankingu przyjęto, że statystyczna rodzina składa się z czterech osób (dwoje dorosłych i dwójka dzieci), posiada mieszkanie o powierzchni 74 m2, jeden członek rodziny zużywa rocznie średnio 31,8 m3 wody i wytwarza tyleż ścieków, przez 48 godzin zajmuje płatne miejsce parkingowe w centrum miasta oraz 98 razy w ciągu roku kupuje bilet komunikacji publicznej.

Zgodnie z przyjętym modelem, przeciętna rodzina żyjąca w mieście powiatowym blisko połowę wydatków z zakresu usług komunalnych przeznacza na wodę i ścieki (47 proc.), na komunikację publiczną (31 proc.) oraz wywóz odpadów (18 proc.). Na dalszych miejscach na liście wydatków są podatek od nieruchomości i opłata parkingowa (tylko po 2 proc.), które stanowią nieznaczny odsetek ogólnych kosztów utrzymania rodziny.

Gdzie najtaniej za śmieci?

Dla przykładu porównajmy opłaty za odbiór odpadów zbieranych selektywnie. Najniższa stawka opłat w kraju obowiązuje w Jędrzejowie i gminie Końskie (4 zł od osoby), zaś najwyższa w Otwocku i Łęczycy (16 zł za mieszkańca) - średnia stawka to ok. 10,40 zł od osoby. Od niedawna, po wprowadzeniu nowego systemu segregacji, w Bielsku-Białej obowiązuje opłata w wysokości 14 zł za mieszkańca (56 zł dla rodziny czteroosobowej).

Reasumując, w skali roku najniższe opłaty komunalne obowiązują w Kozienicach (1 310,41 zł), które pod tym względem wyprzedzają Działdowo (1 432,06 zł) i Rawę Mazowiecką (1 563,56 zł). Najwyższe stawki płacą mieszkańcy Tarnowskich Gór, gdzie łączne wydatki na usługi komunalne wyniosły 3 909,42 zł. Uwagę zwraca fakt, że aż sześć na dziesięć najdroższych miejscowości w kraju  to miasta z województwa śląskiego. Oprócz wymienionych Tarnowskich Gór są to: Mysłowice, Rybnik, Zabrze, Mikołów oraz Katowice.

Drożej niż w Warszawie

Bielsko-Biała znalazło się na dość odległym, 249. miejscu w stawce ponad 330 miejscowości. Rocznie czteroosobowa bielska rodzina na opłaty związane z usługami komunalnymi wydaje 3 057,67 zł. Na tle innych miejscowości z województwa śląskiego nie wypadamy źle, ale plasujemy się za miastami uchodzącymi za drogie do życia - Łodzią (2 561,05 zł), Rzeszowem (2 799,55 zł), Gdańskiem (2 972,04 zł), Warszawą (2 999,45 zł) i Krakowem (2 999,51 zł).

Taniej niż u nas jest również w innych miejscowościach naszego regionu: w posiadających bezpłatną komunikację miejską Wadowicach (1 989,26 zł) oraz w Żywcu (2 890,11 zł) czy Oświęcimiu (2 964,85 zł). Ale odpowiednio więcej płacą rodziny mieszkające w Pszczynie (3 082,73 zł) oraz Cieszynie (3 404,93 zł).

Bartłomiej Kawalec