- Piesek ma uszkodzony rdzeń kręgowy. Nigdy nie będzie chodził prawidłowo - mówiła kilka miesięcy temu lekarz weterynarii Sylwia Kubica-Malarz z kliniki weterynaryjnej w Mazańcowicach. Fundacja dla Szczeniąt Judyta poinformowała dziś, że skatowany Fijo ma już swój nowy dom.

Fundacja na swoim profilu społecznościowym napisała właśnie, że dzisiejszą noc szczeniak spędził w domu, a właściwie w łóżku. - Będzie to jeszcze dom tymczasowy, bo z powodów prawnych nie może zostać domem stałym, ale pewien psi bohater od dziś nie jest już sam. Ma dwójkę psich przyjaciół, ogromny dom, swój pokój i rodzinę. Po tym co zrobił jego były właściciel, wierzę w to mocno, że będzie już miał wspaniałe i szczęśliwe życie. Zamieszka w Łodzi. FIJO.... Szyszunio kochana, bądź szczęśliwy! - cieszą się przedstawiciele fundacji.

Fijo został zimą odnaleziony w kałuży krwi. Leżał w mieszkaniu w Chełmży (województwo kujawsko-pomorskie). Pies trafił do weterynarza ze złamaną szczęką i uszkodzonym kręgosłupem. Bartosz D., właściciel szczeniaka ukrywał się przed policją. Kiedy go w końcu zatrzymano, przekonywał, że upadł na psa. Biegli wykluczyli taką możliwość. Ich zdaniem, Fijo był bity pięścią, a nawet tępym narzędziem. Oprawcy Fijo grozi kara do trzech lat więzienia.

- Piesek ma uszkodzony rdzeń kręgowy. Nigdy nie będzie chodził prawidłowo - mówiła kilka miesięcy temu lekarz weterynarii Sylwia Kubica-Malarz z kliniki weterynaryjnej w Mazańcowicach, gdzie szczeniak przechodził rehabilitację po operacji odbarczania rdzenia kręgowego w Boguminie. Fijo trafił następnie na rehabilitację do Portugalii. Piesek porusza się dzięki specjalnemu wózkowi.

anszaf