Telenowela pod tytułem „Bielskie kominy elektrociepłowni zostaną wyburzone” trwa i nic nie wskazuje, by szybko miała się zakończyć. Wiosną br. informowaliśmy, że prace związane z rozbiórką wyłączonych z użytkowania budynków elektrociepłowni, w skład których wchodzą dwa wysokie kominy, ruszą jeszcze w tym roku. Teraz nie ma pewności, że do wyburzenia dojdzie w 2019.

- Jesteśmy w fazie przygotowań do wyburzenia kominów (…). Poprzedni przetarg dotyczący tego zadania z przyczyn formalnych, niezależnych od nas został unieważniony. W roku 2018 planujemy wyłonić wykonawcę, czyli firmę, która zrealizuje rozbiórkę. Wyłoniony wykonawca zajmie się również uzyskaniem stosownego pozwolenia na rozbiórkę - informowała wiosną spółka Tauron Ciepło.

Plany aktualne od pięciu lat

W listopadzie 2013 spółka uroczyście uruchomiła nowy blok ciepłowniczy, a pięć miesięcy wcześniej uzyskała pozwolenie na rozbiórkę ponad trzydziestu zabudowań (m.in. budynków chłodni, kotłowni oraz maszynowni). Od momentu oddania do użytku nowego bloku ciepłowniczego dwa kominy, 160- i 120-metrowy, będące dwoma najwyższymi budowlami w Bielsku-Białej, są Tauronowi niepotrzebne. Ważność tamtego pozwolenia wygasła po trzech latach, tj. w 2016 roku.

Zbliża się koniec 2018, a na terenie elektrociepłowni nie widać śladów rozbiórki budynków. Pozwolenia na realizację prac rozbiórkowych nie wydał również Urząd Miejski w Bielsku-Białej. Postanowiliśmy sprawdzić, jak realizowany jest projekt wyburzenia nieczynnych zabudowań elektrociepłowni, który ogłoszony został przeszło pięć lat temu.

- Podtrzymujemy nasze plany dotyczące wyburzenia kominów oraz obiektów starej części elektrociepłowni w Bielsku-Białej. Szacujemy, że pierwsze prace rozbiórkowe powinny się rozpocząć w drugiej połowie 2019 roku. Jednakże dokładny termin zależy od tego, ile czasu wyłoniony wykonawca będzie potrzebował na przygotowanie całego procesu - mówi Małgorzata Kuś, rzecznik Tauron Ciepło.

Może w przyszłym roku?

- W ramach zakresu zadań wyłoniony wykonawca prac rozbiórkowych zajmie się również uzyskaniem wymaganego pozwolenia na rozbiórkę. Z naszych informacji uzyskanych w Urzędzie Miejskim w Bielsku-Białej wynika, że procedura dotycząca pozwolenia zazwyczaj przebiega szybko i sprawnie, zgodnie z obowiązującymi przepisami - zapewnia przedstawicielka koncernu energetycznego.

W skrócie. Spółka po raz kolejny nie wyłoniła wykonawcy, który ma opracować dokumentację oraz uzyskać ponowne pozwolenie na rozbiórkę zabudowań starej części elektrociepłowni. Według najnowszych deklaracji, proces rozbiórki powinien rozpocząć się w 2019 roku, ale do wyburzenia, oprócz dwóch wysokich kominów, jest kilkadziesiąt innych budynków. Niewykluczone więc, że dwie najwyższe budowle w Bielsku-Białej jeszcze długo będą szpecić krajobraz miejski.

Bartłomiej Kawalec