W Teatrze Lalek "Banialuka” w Bielsku-Białej trwają przygotowania do premiery spektaklu „Pchła Szachrajka” Jana Brzechwy. Przedstawieniu adresowanemu zarówno do najmłodszych widzów, jak ich rodziców towarzyszyła nietypowa akcja promocyjna.

Bielski spektakl będzie kolejną adaptacją tej pokochanej przez pokolenia opowieści. -"Pchła Szachrajka” była już realizowana na wielu scenach w Polsce, ale siłą sztuki jest odmienność spojrzenia. Chcemy dostrzec w tym tekście coś, co nas odróżni od innych. W naszym spektaklu także w kostiumie jest dopowiedzenie tekstu - tłumaczy dyrektor "Banialuki” Lucyna Kozień.

Spektaklowi towarzyszyła nietypowa akcja promocyjna. -"Pchła" przewędrowała kilka miejsc w naszym mieście i okolicy. Została m.in. przyjęta przez prezydenta Bielska-Białej, który poczęstował ją kawą. Zagościła także na Szyndzielni. Bardzo pokochała światowe życie, ale na pewno uda nam się ją ściągnąć na próby generalne - żartuje dyrektor bielskiego teatru lalek.

- Od momentu, gdy zdecydowałam się to reżyserować, wiedziałam, że będzie to zabawa formą, czyli spektakl muzyczny, lalkowy nie tylko dla najmłodszych, ale także ich rodziców i mam nadzieję, że zagości on u nas na bardzo długo - mówi reżyserka sztuki Lucyna Sypniewska. Autorką scenografii jest Małgorzata Jankowska, która na co dzień tworzy w pracowni lalkarskiej "Banaluki”, a kostiumy przygotowała współpracująca z bielskim teatrem wybitna artystka Zofia de Inez.

Na scenę powraca także spektakl dla dorosłych widzów pt. "Oresteja”. - W tym widowisku forma teatralna i muzyka mają kluczowe znaczenie. Polecam ten spektakl zwłaszcza w dobie agresji, która obecnie nas otacza - zachęca kompozytor autorskiej muzyki do przedstawienia, Krzysztof Maciejowski.

Agnieszka Pollak-Olszowska

Na zdjęciu: konferencja prasowa w Banialuce, fot. Banialuka