Kolejny nieudany sezon na zapleczu ekstraklasy oznacza, że latem zespół Podbeskidzia czeka gruntowna przebudowa. Kontrakty wygasają piętnastu zawodnikom, a spokojnie spać może tylko kilku piłkarzy z obecnej drużyny. O co powalczą „Górale” w kolejnym sezonie i kto będzie ich trenerem? - Jestem zwolennikiem tego, by Podbeskidzie grało o najważniejsze cele, ale wszystko będzie zależeć od budżetu - mówi prezes Bogdan Kłys.

Z Bogdanem Kłysem, prezesem TS Podbeskidzie Bielsko-Biała, rozmawia Bartłomiej Kawalec

Końcówka sezonu w wykonaniu Podbeskidzia jest - delikatnie mówiąc - kiepska.

- Mieliśmy plan włączenia się do walki o drugie miejsce, ale po porażce z ŁKS („Górale” przegrali w Łodzi 0:3 - red.) zmieniliśmy koncepcję. Dla mnie jako prezesa dbającego o klub i jego kondycję finansową priorytetem zaczął być Pro Junior System. Na początku rundy byliśmy w tej klasyfikacji pod koniec pierwszej dziesiątki, teraz zajmujemy trzecie miejsce. Mamy realną szansę, by w ten sposób zdobyć ponad 1 mln zł do budżetu klubu. Na rynku trudno jest pozyskać sponsora, który wykłada takie pieniądze, a więc możemy sporo zarobić. Mam nadzieję, że kibice to rozumieją.

Nowy system premiowania piłkarzy

Po tym sezonie wygasają umowy z 15 piłkarzami. Z kim nie przedłużycie umowy?

- Nie chcemy w tej chwili mówić, z kim się rozstajemy. Najpierw chcemy poinformować o tym zawodników w bezpośredniej rozmowie. Mogę natomiast powiedzieć, kto zostaje. Automatycznie umowa została przedłużona z Kamilem Wiktorskim, który rozegrał określoną liczbę minut. Kontrakty mają Aleksander Komor, Kacper Gach, Bartosz Jaroch, Rafał Leszczyński, Michał Rzuchowski, Jakub Bieroński, Arkadiusz Leszczyński, Łukasz Sierpina, Przemysław Płacheta, Marko Roginic, Miłosz Kozak i Arkadiusz Maj, który wraca z wypożyczenia. Rozważamy też wykupienie Damiana Hlibrychta z Rekordu.

Inną sprawą jest zmiana polityki podpisywania nowych umów. Nie chcę premiowania indywidualności, lecz sukcesów zespołowych. Mamy świetny moment, by ustalić inny, moim zdaniem lepszy, system premiowania, bo wielu piłkarzom wygasają umowy. Do podniesienia z murawy będą pieniądze za wygrany mecz. Czy jesteś w kadrze, czy grasz w wyjściowym składzie, będziesz w różnym stopniu brał udział w podziale tych środków.

Najskuteczniejszy napastnik w lidze odejdzie z klubu za darmo?

- Umowa zawierała klauzulę pozwalającą klubowi jednostronnie przedłużyć umowę z Sabalą. Będąc na meczu z ŁKS, miałem ten kontrakt przy sobie, bo następnego dnia jechałem na rozmowy z piłkarzem, po treningu drużyny w Dankowicach. Próba kontaktu z agentem piłkarza zakończyła się fiaskiem. Chciałem z nim spotkać się zaraz po meczu z ŁKS w Warszawie, bo rozważaliśmy skorzystanie z zapisów umowy, ale do spotkania nie doszło i to nie z mojej winy. Ostatecznie podjęliśmy decyzję o nie korzystaniu z automatu. Mieliśmy wiedzę o zniesieniu systemu stypendialnego z miasta. Nowa umowa gwarantowała piłkarzowi znaczną podwyżkę, a Sabala i tak ma jeden z największych kontraktów w klubie. Cały czas jesteśmy skłonni do rozmów na temat przedłużenia z nim umowy na warunkach wynikających z nowej polityki wynagradzania zawodników.

Trener jest głodny sukcesu

Jaki będzie budżet klubu i cel w nowym sezonie?

- Przede mną rozmowy z właścicielami klubu - panem prezydentem Klimaszewskim i panem Łukoszem. Jestem zwolennikiem tego, by Podbeskidzie grało o najważniejsze cele, ale wszystko będzie zależeć od budżetu. System stypendialny zmienia się, nie wiemy jeszcze dokładnie co to dla nas oznacza. Z końcem maja będziemy wiedzieć, na jakie środki finansowe możemy liczyć od sponsorów.

Czy w nowym sezonie zespół poprowadzi trener Krzysztof Brede?

- Często obserwuję treningi i regularnie rozmawiam z trenerem Brede o różnych aspektach zespołu. Po treningach, gdy piłkarze rozjeżdżają się do domów, sztab wraca do klubu i wciąż pracuje. Cały czas analizuje poprzednie spotkania, wyciąga wnioski i myśli o kolejnych meczach. Widzę determinację i zaangażowanie trenera Brede. Jest to człowiek głodny sukcesu. To co widać na boisku, nie może być jedynym kryterium oceny pracy szkoleniowca. Jego codzienna praca i cechy charakteru w połączeniu z budową zbilansowanego zespołu mogą dać sukces. I w to bardzo wierzę.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Bartłomiej Kawalec