Od wycinki drzew rozpoczęła się tzw. rewitalizacja parku przy ulicy Zdrojowej w Bielsku-Białej. Prowadząca inwestycję bielska firma „Tomart” pomimo pozwolenia nie wycięła wszystkich drzew ratując te, które są domem dla ptaków. W zezwoleniach sugeruje się, aby wycinki dokonywać poza okresem ochronnym, ale to tylko teoria, bo jest to wyłącznie zalecenie określane jako „w miarę możliwości”.

- Cóż… Zawsze wchodząc na teren inwestycji najpierw ją ogarniam, czyli sprawdzamy, w jakim stanie są w tym przypadku drzewa, czy faktycznie należy je wyciąć, czy może da się jakieś uratować - tłumaczy Barbara Tomala z firmy „Tomart”, która wygrała przetarg na rewitalizację parku przy ul. Zdrojowej w Bielsku-Białej. - Dokładnie przyglądamy się też drzewom przeznaczonym do wycięcia, czy aby nie ma na nich ptasich gniazd.

Drzew nie ubędzie

Zezwolenie na wycinkę drzew w parku przy Zdrojowej wydał jeszcze w ub. roku marszałek województwa śląskiego. Jest to zresztą standardowa procedura. Zezwolenie wydane zostało na wniosek wydziału inwestycji Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej. Zgodnie z nim, pod topór powinno pójść czternaście drzew, które podczas wizji lokalnej określono albo jako zagrażające bezpieczeństwu, albo też będące w stanie chorobowym.

- Faktycznie, drzewa, które ścięliśmy były suche, rosły zasłonięte przez większe drzewa. Ale na jednym okazało się, że jest dziupla, więc może jest ona domem dla jakiejś ptasiej pary, dlatego pozostawiliśmy je - wyjaśnia Barbara Tomala, która dodaje, że w zamian za usunięte drzewa posadzonych zostanie czternaście innych.

Prace w parku powinny zakończyć się w połowie wakacji. Powstaną w nim m.in. alejki spacerowe oraz bezpieczny plac zabaw. Koszt przedsięwzięcia, to pół miliona złotych - w części finansowany przez dotacje z Unii Europejskiej.

W miarę możliwości

Ptasi los, zwłaszcza teraz, w okresie lęgowym, pozostaje tak naprawdę w gestii dobrej woli człowieka, w tym przypadku firm, którym przychodzi wykonywać prace polegające m.in. na wycince drzew. Najczęściej mają one pozwolenia na użycie pił i siekier wydawane chociażby, jak w przypadku parku przy ul. Zdrojowej, przez urzędy marszałkowskie.

W decyzjach, co prawda sugeruje się, aby wycinki dokonywać poza okresem ochronnym, który obowiązuje od 1 marca do 15 października, ale to tylko teoria, bo jest to wyłącznie zalecenie określane jako „w miarę możliwości”. W dodatku oparte o wizje lokalne przeprowadzane wiele miesięcy przed rozpoczęciem samych prac (w decyzji dotyczącej opisywanej sprawy wizja, podczas której stwierdzono, że drzewa przeznaczone do wycinki nie są siedliskiem ptasich gniazd, przeprowadzona została dokładnie 13 czerwca 2018). Ma się więc ona nijak do rzeczywistości dnia dzisiejszego.

- Tak to niestety wygląda - przyznaje Danuta Przybyło z wydziału ochrony środowiska w Bielsku-Białej. - Gniazdo może powstać w jeden tydzień i jego los uzależniony jest w tym przypadku od humanitaryzmu człowieka, tych, którzy wchodzą na teren budowy z piłami. W parku przy Zdrojowej ptaki miały szczęście. Ale czy tak jest zawsze?

KJ

Foto: autor