Pana Henia z sumiastymi wąsami, uzbrojonego w miotłę i strzegącego spokoju w kamienicy dzisiaj już próżno szukać. Zastąpili go wykształceni pracownicy wspólnot mieszkaniowych o specjalnych predyspozycjach. Zarządca musi reagować na każdy sygnał o awarii w budynku i być praktycznie do dyspozycji mieszkańców o każdej porze dnia i nocy. Ze względu na ogrom zadań i obowiązków oraz wynikającą z tego odpowiedzialność chętnych do tej pracy aż tak wielu, jak się okazuje, nie ma.

Dozorca kojarzy się nam dzisiaj głównie z pracownikami agencji ochroniarskich, którzy zamiast siedzieć bezczynnie na emeryturze szukają dodatkowego zarobku i jeśli już czegoś pilnują, to głównie obiektów gospodarczych takich, jak place budów, parkingi, stawy hodowlane czy też budynki przemysłowe i biurowce. Anioła z popularnego serialu „Alternatywy 4” raczej już nie spotkamy.

Utalentowany biznesmen

- To prawda - przyznaje Sylwia Kowalska z agencji nieruchomości „Ostoja”. - Dzisiaj budynkami mieszkalnymi zajmują się nie dozorcy, ale ludzie, którzy są specjalistami w zakresie zarządzania nieruchomości, z odpowiednimi kwalifikacjami. Nie każdy więc może taką funkcję sprawować.

Zarządca nieruchomości jest zatem przedsiębiorcą, tak stanowi zresztą ustawa, co oznacza, że musi prowadzić działalność gospodarczą. Podlega on też obowiązkowemu ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej za ewentualne szkody wyrządzone w związku z wykonywaniem swojej pracy. Jeszcze do 2014 roku zarządcą nieruchomości mogła być tylko osoba posiadająca licencję. Pięć lat temu zawód ten poddany został tzw. deregulacji i teraz może go wykonywać każdy chętny, aczkolwiek nie każdy z pewnością się do tego nadaje.

- Profesjonalny zarządca nieruchomości musi po pierwsze orientować się w przepisach i ciągle doskonalić swoją wiedzę w tym względzie - tłumaczy Katarzyna Mucha z bielskiej firmy „Profess” Zarządzanie Nieruchomościami. - Powinien orientować się w prawie budowlanym i przepisach administracyjnych. Ale przede wszystkim musi mieć zdolności organizacyjne.

Komputer zamiast miotły

Dobrze też dla przyszłego kandydata, aby z natury był sympatyczny i lubił ludzi. - No, tak - przyznaje pani Katarzyna. - To znacznie ułatwia kontakty międzyludzkie, a zarządca ciągle przecież ma kontakt z klientami, mieszkańcami. Często musi też rozwiązywać konflikty sąsiedzkie.

Na czym więc polega codzienna praca współczesnego dozorcy? - Musi dbać o powierzony mu budynek, sprawdzać codziennie, czy nic złego się nie stało, jaki jest jego stan, słowem doglądać dobytku - wylicza nasza rozmówczyni.

Zarządca musi też reagować na każdy sygnał o awarii w budynku i być praktycznie do dyspozycji mieszkańców o każdej porze dnia i nocy. Nie może przy tym zapomnieć o sprawach administracyjnych, czyli dokonywaniu i organizowaniu przeglądów technicznych budynku oraz związanych z tym płatnościach.

- Współczesny zarządca to taki, można powiedzieć omnibus - przekonuje pani Katarzyna. - Jest księgowym, ekonomistą, prawnikiem, technikiem, a nawet policjantem i negocjatorem w jednym. Może właśnie dlatego, z uwagi na ogrom zadań i obowiązków i wynikającą z tego odpowiedzialność chętnych do tej pracy aż tak wielu, jak się okazuje, nie ma.

KJ