Rady Osiedla w Bielsku-Białej otrzymały szereg nowych uprawnień i będą miały większy wpływ na decyzje urzędników. To rozwiązania obywatelskie na wzór przepisów obowiązujących od wielu lat m.in. w Poznaniu - argumentował radny Tomasz Wawak. Zmiany krytykował były prezydent Jacek Krywult, który przekonywał, że nowe regulacje tylko dodadzą pracy urzędnikom.

Na majowej sesji Rady Miejskiej podjęto szereg uchwał zmieniających statuty wszystkich trzydziestu Rad Osiedli działających na ternie miasta. Zgodnie z przyjętymi przepisami, kadencje rad dostosowane zostały do długości kadencji samorządowej. Wydłużono je z czterech do pięciu lat.

Rady Osiedla otrzymały szereg nowych uprawnień. Dzięki zmianom będą mogły opiniować m.in. plany przebudowy dróg lokalnych na etapie ich projektowania, zmiany organizacji ruchu oraz przebieg linii komunikacyjnych i lokalizacji przystanków autobusowych na terenie osiedla, a także opiniować projekty przewidziane do realizacji na terenie dzielnicy, zgłaszane w ramach Budżetu Obywatelskiego.

Zdaniem radnego Tomasza Wawaka z Niezależnych.BB, rozszerzenie kompetencji RO to krok w kierunku społeczeństwa obywatelskiego i przyjęcie dobrych rozwiązań, które od lat obowiązują m.in. w Poznaniu. Z jego opinią polemizował radny Jacek Krywult, który bardzo krytycznie wyrażał się o proponowanych zmianach. Były prezydent miasta argumentował, że nowe regulacje dodadzą pracy urzędnikom, a jednostki miejskie już teraz pytają RO o opinię np. w sprawie lokalizacji przystanku.

Za przyjęciem zmian w statutach RO głosowała większość radnych (statut każdego osiedla przyjmowany był oddzielną uchwałą). Od głosu wstrzymali się tylko Jacek Krywult i Renata Gruszka z PO.

bak