Będzie znów województwo bielskie? Sytuacja dojrzewa do ważnych korekt
W miniony czwartek w Siedlcach prezes Jarosław Kaczyński podczas konwencji PiS zadeklarował zamiar podziału województwa mazowieckiego. Z jego obecnego terytorium wyodrębnione ma być województwo stołeczne, czyli Warszawa wraz z najbliższymi okolicami. Wygląda na to, że sytuacja dojrzewa do przeprowadzenia korekty podziału administracyjnego kraju, a być może całościowej jego reformy. Czy Bielsko-Biała ma wolę i gotową argumentację merytoryczną, aby zabiegać o odtworzenie województwa bielskiego?
Przy obecnym kształcie województwa bardzo tracą takie miejscowości, jak Radom, Płock czy Siedlce. Spotykam się z opiniami, że samorządność regionalna w skali całego województwa mazowieckiego jest fikcją. W rzeczywistości samorządny jest region metropolitalny (Warszawa i okolice), a inni mogą sobie tylko popatrzeć, załamując przy okazji ręce nad obniżaniem rangi gospodarczej, administracyjnej i kulturowej swoich mniejszych ośrodków. Czy w województwie śląskim jest podobnie? Pozostawiam to pytanie jako retoryczne.
Podważają sens istnienia powiatów
Niemal dokładnie rok temu premier Mateusz Morawiecki w czasie wizyty w Koszalinie zapowiedział, że rząd przyspieszy analizy i konsultacje w sprawie utworzenia województwa środkowopomorskiego. Jednocześnie od lat różne środowiska, w tym politycznie od siebie odległe, podważają sens istnienia powiatów. Po pierwsze, powiaty nie mają narzędzi do stymulowania rozwoju społecznego i gospodarczego. Po drugie, powierzono im zadania, które z powodzeniem mogą być realizowane przez szczebel gminny (np. szkolnictwo średnie) albo wojewódzki (np. lecznictwo szpitalne). Zadania związane z geodezją, kartografią, wydawaniem praw jazdy i dowodów rejestracyjnych także można rozdzielić między większe gminy.
Wygląda na to, że sytuacja dojrzewa do przeprowadzenia korekty podziału administracyjnego kraju, a być może całościowej jego reformy. Nasze interesy zrealizuje model zakładający likwidację powiatów przy jednoczesnym zwiększeniu ilości województw do 22-25. W ostatnim artykule pt. Nie będzie przeprowadzki instytucji z Warszawy do Bielska-Białej. Jesteśmy za bogaci dowodziłem, że Bielsko-Biała powinna rozwijać się jako stolica województwa. Jeśli tą stolicą na powrót nie zostanie, to stopniowo będzie osuwać się do kategorii miast trzeciorzędnych, pociągając za sobą w marazm okoliczne gminy i powiaty.
Prymus w pułapce strategicznej
Obecnie jest mocnym ośrodkiem, ale z odciętym wschodnim ramieniem swojego obszaru funkcjonalnego. Można powiedzieć, że jesteśmy prymusem w pułapce strategicznej i rozwojowej. Nie możemy się na taki los godzić. Potrzebujemy w ręku narzędzi zarezerwowanych dla samorządu wojewódzkiego. Narzędzi służących kreowaniu i realizowaniu wojewódzkiej polityki gospodarczej oraz transportowej i komunikacyjnej, a także sprzyjających rozwojowi nauki i współpracy między sferą nauki i gospodarki, w tym postępowi technologicznemu oraz innowacjom.
Czy Bielsko-Biała ma wolę i gotową argumentację merytoryczną, aby zabiegać o odtworzenie województwa bielskiego? Czy pozyskuje sojuszników wśród mieszkańców i samorządowców swojego obszaru funkcjonalnego? Czy Ratusz mentalnie nadąża za potencjałem, który tkwi w mieście prężnym, silnym oraz dumnym w pozytywnym znaczeniu tego słowa? Tutaj mam poważne wątpliwości.
Nie możemy spać!
Na wiosnę Urząd Miasta zmarnował okazję, aby złożyć sensowny wniosek do projektu Planu Zagospodarowania Przestrzennego Województwa Śląskiego 2020+. W swych uwagach zajął się drobiazgami, nie wykazując większych aspiracji. Nie domagał się, aby bielski przypadek potraktowano w Katowicach szczególnie, tj. aby w ramach planu wojewódzkiego stworzono odrębny plan miejskiego obszaru funkcjonalnego aglomeracji Bielska-Białej pod kątem ekonomicznym, społecznym, kulturalnym, edukacyjnym, transportowym, itd.
Tę wpadkę Ratusza nadrobiliśmy z radnym Marcinem Litwinem, sporządzając własny wniosek. Mieliśmy jednak świadomość, że kluczową powinność i odpowiedzialność w tej sprawie posiadał Prezydent, który wolał wybrać rolę śpiącej królewny.
Tymczasem spać nie możemy. Kto? Wszyscy aktorzy życia społecznego, gospodarczego i politycznego w naszym regionie. W związku z ostatnią deklaracją prezesa PiS nadarza się sposobność, aby sprawę przywrócenia województwa bielskiego wprowadzić na tzw. agendę. Oczywiście, agenda powinna być tylko środkiem, a nie celem dążeń i ambicji naszej wspólnoty.
Janusz Buzek
Oceń artykuł:
103 36Polityk ugrupowania "Porozumienie", radny Rady Miejskiej Bielska-Białej
Komentarze 53
Już jako jedno miasto, Bielsko-Białą ulega podobnym procesom gwałtownego rozwoju w latach 70-ych, z pełnymi tego konsekwencjami, podobnie jak Bielsko i Biała od połowy XIXw.
Zgadzam się natomiast całkowicie, że obecne jak i działające przez ostatnie 20-lat obecności w woj.śląskim elity naszego miasta, nie mają żadnej ambitnej wizji jego rozwoju jak i wyznaczania miastu roli regionalnego lidera. Na pewno nic również w tej mierze nie robią. Brakuje strategi i gry politycznej aby to miasto stało się liderem regionu. Brakuje współpracy z gminami i powiatami ościennymi, które byłyby w stanie z Bielskiem-Białą realizować wspólne cele regionalne. Brakuje wyrachowania politycznego, aby rozegrać swoje interesy wobec Katowic i Krakowa. Region jest podzielony administracyjnie i "w to graj" Katowicom, bo tak naprawdę miasto nie ma żadnej siły regionalnej.
Nie zrealizowano żadnych celów które były obiecywane dla miast które utraciły status miast wojewódzkich. Jak się rozwijamy doskonale widać porównując zmiany w infrastrukturze, inwestycjach porównując nasze miasto do Gliwic, Tychów nie wspominając o Katowicach. Brakuje jakichkolwiek nowych inwestycji w wysokokwalifikowane miejsca pracy, co faktycznie drenuje nasz region.
Częstochowskie elity mają przynajmniej "jaja" żeby podnosić kwestie swojego województwa. U naszych to nieliczne wyjątki, rzadko przebijające się do opinii publicznej.
Prawda jest również taka, że dopóki nasz region będzie rozbity administracyjnie, dopóty się nic nie zmieni. Jakie jest rozwiązanie ? Są trzy:
a) Bielsko-Biała miastem wojewódzkim
b) Bielsko-Biała współgospodarzem województwa (vide Toruń i Bydgoszcz)
c) cały obszar Bielskiego Obszaru Metropolitalnego (30-40 km dookoła) w jednym województwie, śląskim lub małopolskim
Trzeci z wariantów jest najbardziej realny przy zrealizowaniu scenariusza powołania woj. częstochowskiego. W takim wariancie najprawdopodobniej powstanie woj. górnośląskie z połączenia woj. opolskiego i części powiatów obecnego woj. śląskiego. W takim scenariuszu pozostanie w woj. górnośląskim, oprócz aspektów kulturowych, będzie miało negatywne skutki związane z tendencją do wzmacniania gospodarczego obszarów byłego woj. opolskiego.
W ramach woj. małopolskiego, wtedy raczej bez powiatu cieszyńskiego, Bielsko-Biała stałaby się liderem zachodniego obszaru województwa, drugim największym po Krakowie ośrodkiem województwa, z możliwością prowadzenia realnej polityki regionalnej.
Nawet władze zaborcze nie pokusiły się o włączenie terenów na wschód od "Białki" do śląskich struktur administracyjnych.
Dopiero hitlerowskie Niemcy zlikwidowały miasto Białą Krakowską i utworzono z niej dzielnicę "Bielitz Ost" a całość terenów do rzekę Skawę włączono do Provintz Oberschlesien.
Po wojnie powrócono do historycznego i kulturowego podziału. Nie na długo, bo komunistyczne władze w dziwny sposób wpisywały się w pomysły nazistów.
W 1946 roku odbywały się masowe protesty przeciwko pomysłowi połączenia małopolskiej Białej i śląskiego Bielska oraz okolicznych małopolskich miejscowości do woj.śląsko-dąbrowskiego. Razem z protestem żądano włączenia Bielska i ówczesnego powiatu bielskiego do woj.krakowskiego. W 1946, kiedy funkcjonowały jeszcze pozory demokracji nie zrealizowano. Należy też podkreślić, że protesty były masowe, bo protestowały całe miejscowości (w bialskim archiwum, przy ul.Piłsudskiego, znajdują się petycje do prezydenta Bieruta)
W 1951 roku, za czasów głębokiego stalinizmu, nie przejmowano się już opiniami mieszkańców i zrealizowany stalinowski plan połączenia Bielska i Białej Krakowskiej oraz włączenia miasta w całości oraz zlikwidowanego powiatu bialskiego do śląskich struktur administracyjnych.
Euforia po utworzeniu woj.bielskiego niosła się jeszcze na barkach ludzkiej pamięci i świadomości swoich korzeni oraz odrębności od "Śląska" (w cudzysłowiu, ponieważ lewobrzeżna część miasta i powiatu Śląskiem jest). Rzesze ludności napływające z całej Polski przy rozroście lokalnego przemysłu w latach 70-ych, stworzyły średniej wielkości miasto. Jednak co z pamięcią historyczną pokoleń, przywiązaniem do ziemi, kontynuowaniem dziedzictwa ?
Cóż, widać to było doskonale przy "obronie województwa bielskiego". Ślązacy ciągnęli w swoją stronę, mając u steru swoich architektów zmiany (Jerzy Buzek, Krzaklewski, Tyrna, Olbrycht, Kępski). Mieszkańcy Bielska-Białej mieli niestety wszystko gdzieś, poza nielicznymi wyjątkami. Wyjątkowo zachowała się też ówczesna Rada Miasta, która mając w świadomości szanse i zagrożenia, przegłosowała wejście miasta Bielska-Białej i powiatu do nowotworzonego woj.małopolskiego. Niestety, po decyzji na utworzenie woj.opolskiego, z woj.śląskiego nie zostałoby wiele. Tak też dołączono do niego nasze miasto z powiatem oraz Częstochowę i przyległościami.
Minęło 20 lat od ostatniej reformy. Ślązacy mieli czas i środki na przerabianie nihilistów i innych słabeuszy na "nowych Ślązaków", nazywając wszystko w tym województwie przymiotnikami "śląskie", promując na nieśląskich terenach programy "o Śląsku", włączając ahistorycznie i akulturowo nieśląskie atrakcyjne dla odbiorców tradycje do "kanonu śląskości"
No i mamy co mamy, "Nowy Śląsk" na terenach Małopolski, "Nowych Ślązaków" z małopolskimi tradycjami, których są nieświadomi i zahukanych bojacych się podnieść głos tych którzy są świadomi historii, dziedzictwa swojej ziemi oraz odpowiedzialności za dorobek ich przodków.
Czy "woj.bielskie" ma szanse zaistnieć i co nam przyniesie ? Z ludźmi bez ambicji, charakteru i świadomości dziedzictwa tej ziemi, śląskiej i małopolskiej ziemi, NIC.
Przy elitach nastawionych na brak ambicji i sprowadzonych do zarządzania coraz bardziej prowincjonalnym miasteczkiem i "regionem" ze sztucznie sterowaną "regionalnością", nie będzie żadnego województwa i regionu.
Pokazaliśmy przez ostatnie 20 lat, że na mało czym nam zależy, byle się kręciło ....
Unia Europejska chroni lokalne dziedzictwo. Niszczenie go w imię kreowanej przez Państwo i województwo sztucznej "regionalnej śląskości" na terenach Małopolski dzieje się wbrew świadomości większości Polaków, wbrew interesowi Polski i wbrew temu co promuje Unia Europejska.
Małopolska czy Śląsk (większość) to Polska. Śląsk to nie województwo śląskie a województwo śląskie to nie Śląsk.
Wynik takiego referendum będzie miarodajny i wiążący do podejmowania decyzji administracyjnych na szczeblu centralnym. Do polityków wszystkich opcji partyjnych z naszego regionu należy mobilizacja i konkretne działania w tym kierunku. Póki co to gadanina i PIS-we obietnice bez pokrycia jak w przypadku odtworzenia woj.Częstochowskiego
Stąd ta szansa. Tyle, źe my za to zapłacimy.
Klauzula informacyjna ›