Kiedyś była tu gospoda. Hałcnów we wspomnieniach mieszkańców
Pan Władysław to istna encyklopedia wiedzy o Hałcnowie, dzielnicy Bielska-Białej. Jego rodzina mieszka tam od dziesięcioleci. On sam zaś dba i pielęgnuje wiedzę przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Teraz pochyla się nad budynkiem, w którym dziś mieści się dom kultury. A w zasadzie nad fotografią z 1913 roku. Kiedyś była tam gospoda, jakich w okolicy działało wiele.
Zdjęcie jest pokryte patyną czasu. Pożółkłe ślady nie przeszkadzają jednak, aby rozpoznać co dzieje się w kadrze. Solidny budynek z tabliczką, na której widnieje napis Julius Weiss. Spacerujący ludzie. Ci, których już nie ma, ale w przeszłości tworzyli zręby lokalnej społeczności. Budynek jest dziś siedzibą lokalnego domu kultury.
Gospoda ustąpiła miejsca kulturze
Sto lat temu była tu gospoda. Jak się okazuje, jedna z wielu w tamtych czasach. Dziś lokali gastronomicznych jest w dzielnicy dużo mniej. Hałcnów współcześnie może poszczycić się barem Hałcnówka, bistrem Zakąsek oraz zajazdem U Bułgara.
Fotografia została wykonana w 1913 roku. Władysław Mirota otrzymał ją od mieszkającej w Kanadzie Ireny Laszlo, wnuczki Juliusa Wiessa, w swoim czasie dzierżawcy gospody.
- Gemeinde Gasthaus, czyli gminna gospoda powstała w 1903 roku i była bardzo popularna. Działała też po zakończeniu II wojny światowej, ale ustąpiła miejsca kulturze - mówi pan Władysław, który jest wielkim miłośnikiem historii i kultury Hałcnowa. - Mój praprapradziad się stąd wywodzi. Ojciec był krakusem, dlatego mam nietypowe dla Hałcnowa nazwisko - podkreśla.
Zdjęcia ze starych albumów
Nasz rozmówca wspomina, że przed stu laty w Hałcnowie ludzie żyli w symbiozie. Hałcnów w większości zamieszkiwali Niemcy. Polacy kładli duży nacisk na działalność kulturalną. Był chór, zespół teatralny. - To nie jest prawda, jak tego chcą publicyści, że Hałcnów został założony przez kolonizatorów niemieckich na przełomie XIX I XX wieku. Pierwsze wzmianki w języku łacińskim pochodzą z 1399 roku. Ale ludzie żyli tu w pełnej symbiozie. Byli dwujęzyczni, dwuzwyczajowi, żyli razem w zgodzie. Istniał nawet etnolekt hałcnowski, w którym potrafię powiedzieć kilka zdań.
Od 1946 roku miejsce to bardzo się zmieniło. Teraz to ośrodek kultury, który z roku na rok staje się silniejszy i coraz bardziej rozpoznawalny. 11 listopada odbędzie się tam zorganizowana przez MDK plenerowa wystawa fotografii dawnej, na którą składają się udostępnione przez mieszkańców zdjęcia ze starych albumów czy przechowywane na strychach. Ilu z nas ma podobne pamiątki? Może przyszedł czas, aby je na nowo odkryć?
Katarzyna Górna-Oremus
Oceń artykuł:
54 11Dziennikarka portalu bielsko.biala.pl
Klauzula informacyjna ›