Przez ostatnie miesiące kibice „Górali” mogli na stadion przychodzić pełni nadziei na dobre widowisko, a wychodzili najczęściej dumni i szczęśliwi, bo gra Podbeskidzia mogła się podobać. W najbliższy piątek bielscy piłkarze rozegrają ostatni mecz na Stadionie Miejskim w 2019 roku. Czy przybliży nas do celu, jakim jest awans do upragnionej Ekstraklasy?

Domowe mecze w tym sezonie Podbeskidzie zaczęło mocno - od niezapomnianego zwycięstwa nad Stalą Mielec 4:1. Potem trwało liczenie kolejnych spotkań bez przegranej w roli gospodarza, a po ostatnim meczu - z Zagłębiem Sosnowiec - znów na trybunach panowała ogromna radość, bo „Górale” rozbili przeciwnika również 4:1.

Wyniki sportowe Podbeskidzia w meczach u siebie robią wrażenie: sześć zwycięstw, jeden remis i jedna przegrana, bilans bramek: 21 zdobytych i dziewięć straconych. Kibice w Bielsku-Białej oglądali kapitalne mecze z GKS Bełchatów (4:0) i Sandecją (3:1), do tego zwycięstwa z Miedzią Legnica, Olimpią Grudziądz i zacięty bój o punkty z GKS Tychy. Jakie będzie ostatnie słowo Podbeskidzia na własnym stadionie w tym roku?

Przekonamy się w najbliższy piątek o godz. 18:00, kiedy pod Klimczok zawita Chojniczanka Chojnice. Nasi rywale to zespół, który w obecnych rozgrywkach rozczarowuje. W 18 spotkaniach zdobył zaledwie 16 punktów, co pozwala mu zajmować dopiero przedostatnie miejsce w tabeli. W tej sytuacji włodarze klubu za współpracę podziękowali czeskiemu duetowi: Jozef Petrik & Jozef Petrik junior, zatrudniając Zbigniewa Smółkę, ale w dwóch pierwszych meczach pod jego kierownictwem Chojniczanka przegrała dwukrotnie.

bb

Bilety na mecz Podbeskidzie - Chojniczanka można kupić TUTAJ.