Niedawno opublikowane przez nasz portal plany centrum przesiadkowego w stylu „zaparkuj i jedź” (zob. TUTAJ) nawiązują do projektu sprzed II wojny światowej. Realizację ówczesnych planów przerwał konflikt zbrojny, ale pomysł tak spodobał się niemieckim władzom, że na bazie polskich planów w 1940 roku sporządzono nowe, oparte na podobnych założeniach: z wydłużeniem tunelu, budową nad nim postoju dla autobusów i taksówek oraz parkingu.

Niewiele osób pamięta, że w 1939 roku największą inwestycją w naszym mieście była budowa węzła przesiadkowego. Zgodnie z przyjętym planem, nowoczesne centrum miało powstać za kwotę około 1 mln zł. Radni na styczniowej sesji uchwalili, że w ciągu dwóch lat w rejonie ul. 3 Maja i hotelu Prezydent powstanie wielki park samochodowy.

W pierwszej kolejności tunel nad torami miał zostać przedłużony do mostu kolejowego nad ówczesną ul. Powstańców. Projekt przewidywał budowę dworca autobusowego nad torami oraz postoju dla taksówek. Natomiast na górnym trzecim poziomie miał być deptak miejski pełny zieleni. Dzięki temu wielkie centrum przesiadkowe nie byłoby uciążliwe dla okolicznych mieszkańców.

Jako znak czasu do gotowego już projektu postanowiono dodać jeszcze jeden element - schron, który mógłby pomieścić 2 tys. osób. Inwestycję zatrzymał wybuch wojny. Jak się jednak okazało, pomysł tak spodobał się niemieckim władzom, że na bazie polskich planów w 1940 roku sporządzono nowe, oparte na podobnych założeniach: z wydłużeniem tunelu, budową nad nim postoju dla autobusów i taksówek oraz parkingu.

Niestety, koleje wojny sprawiły, że do realizacji tego projektu nigdy nie doszło.

Jacek Kachel