Z każdym rokiem Bielsko-Biała wyludnia się i trend ten ze względu na ujemny przyrost naturalny i saldo migracji wewnętrznych będzie się utrzymywać. - To dobry czas na opracowanie strategii uczynienia z miasta zlewni migracyjnej, podobnie jak to zrobiono podczas rozwoju przemysłu motoryzacyjnego - mówi dr Joanna Wróblewska-Jachna z zespołu „CityLaBB”. Obecnie mediana wieku mieszkańców miasta wynosi 43 lata, ale ponad 21 proc. bielszczan jest w wieku poprodukcyjnym.

„CityLaBB” jest projektem, który powstał dzięki bielskiemu środowisku socjologicznemu, które obchodzi w bieżącym roku 20-lecie działalności. Celem przedsięwzięcia jest popularyzacja wiedzy o regionie i współczesnych determinantach rozwoju społeczno-gospodarczego.

Baza wiedzy o regionie

Jednym z pierwszych projektów zrealizowanych przez “CityLaBB” jest badanie zasobów kapitałowych Aglomeracji Beskidzkiej. Projekt sfinansowany został przez Narodowy Instytut Wolności - Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego ze środków Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich na lata 2014-20. Celem projektu, jak mówi jego autorka i koordynatorka dr Joanna Wróblewska-Jachna, było utworzenie bazy wiedzy o zachodzących w naszym regionie procesach i zmianach społecznych.

Zespół badaczy, w tym Anna Barabasz oraz Dawid Zieliński, przygotował inwentaryzację zasobów kapitałowych, uwzględniając dziedzictwo materialne, kapitał kulturowy regionu, a także migracje wewnętrzne i zewnętrzne. Najistotniejsze procesy zostały zwizualizowane w przystępnej formie, łatwej do zrozumienia zarówno dla uczniów, jak i starszych mieszkańców miasta.

Starzejące się społeczeństwo miasta

Jak wynika z analiz, proces suburbanizacji charakterystyczny dla naszego etapu rozwojowego przesuwa granice funkcjonalne Bielska-Białej. Rodziny z dziećmi zamieszkują sąsiednie gminy, korzystając z drogiej w utrzymaniu infrastruktury wielkomiejskiej. Rdzeń miejski starzeje się. Mediana wieku bielszczan wyniosła w 2019 roku 43 lata, ale aż 21,4 proc. mieszkańców ukończyło 65 lat.

- Sytuacja demograficzna wymusza poszukiwanie odpowiedzi na pytanie: kogo zaprosimy do naszego miasta? Z kim będziemy współdzielić przestrzeń materialną i społeczną? Nie jesteśmy w stanie się zreprodukować, na suburbanizację nakłada się ujemny przyrost naturalny (więcej osób umiera niż się rodzi - red.). Ciekawym wyjątkiem na tle całej Aglomeracji Beskidzkiej jest Istebna, w której przyrost naturalny jest imponująco wysoki. Niestety, jest ona wyjątkiem - tłumaczy dr Wróblewska-Jachna.

Możemy już zaobserwować zmiany społeczne wynikające z demografii. W ub. roku na terenie powiatu cieszyńskiego 14,66 proc. ogółu pracujących stanowili obcokrajowcy, w powiecie bielskim 2,16 proc., w żywieckim 2,46 proc. a w Bielsku-Białej 7,24 proc.

Potrzeba odpowiedniej strategii

Jak podkreśla dr Wróblewska-Jachna, obcokrajowcy zmienią w kolejnych dekadach nasz kapitał społeczno-kulturowy. - Już w tej chwili zauważamy rosnąca liczbę związków wyznaniowych. To dobry czas na opracowanie strategii uczynienia z Bielska-Białej zlewni migracyjnej, podobnie jak to zrobiono podczas rozwoju przemysłu motoryzacyjnego. Potrzebujemy dyskusji o modelu strategii rozwoju demograficznego po to, żeby uniknąć w przyszłości wewnętrznych konfliktów o podłożu kulturowym.

- Otwarcie się na nowych mieszkańców jest jednocześnie wejściem na ścieżkę rozwijania funkcji metropolitalnych. Zachęcamy do dyskusji o możliwościach rozwojowych miasta i regionu na stronach internetowych projektu (TUTAJ), gdzie znajdują się artykuły popularnonaukowe i infografiki opracowane przez zespół badawczy - dodaje nasza rozmówczyni.

Bartłomiej Kawalec