W obecnej rzeczywistości gospodarczej kraju, gdzie warunki coraz częściej dyktuje pracownik, a nie pracodawca - zwłaszcza na takich terenach jak Tychy, w których rynek pracy jest zrównoważony – znalezienie odpowiedniego zajęcia nie stanowi większego problemu. Już nie tylko poziom płac jest wyznacznikiem tego, gdzie ostatecznie podejmuje się zatrudnienie. Ważna jest też odpowiednia atmosfera pracy, panujący w firmie klimat oraz dodatkowy bonus w postaci np. jakiegoś pakietu socjalnego. Firmy coraz częściej w taki właśnie sposób zabiegają i konkurują o pracowników mając świadomość, że bez nich nawet najlepsze plany biznesowe mogą wziąć w przysłowiowy łeb. Okazuje się bowiem, że w niektórych zawodach chętnych do pracy wciąż jest po prostu zbyt mało.

W Tychach do tego typu zajęć, zwanych przez urząd pracy zawodami deficytowymi należy obecnie praca kucharza, piekarza i cukiernika. Jeśli zatem posiada się ów zawód można się spodziewać, że ze znalezieniem pracy w Tychach nie będzie większego problemu. W mieście tym brakuje też fachowców od robót budowlanych, takich jak murarz i tynkarz oraz spawacz. Wciąż sporym problemem, nie tylko zresztą Tychów, jest niedobór kierowców autobusów i pojazdów ciężarowych. PUP Tychy, co jakiś czas zachęca osoby z tym wykształceniem zawodowym do zgłaszania się kusząc intratnymi ofertami, jednak w tym przypadku sytuacja nie chce ulec zmianie. Do znacznie deficytowych zajęć należy też w mieście zawód nauczyciela nauczania początkowego. Osób o tej specjalności brakuje przede wszystkim w przedszkolach. Widać zatem wyraźnie, że nawet tam, gdzie nasycenie pracownikami jest duże zawsze jakieś luki się znajdą. Warto też zastanowić się w tej sytuacji nad zmianą zawodu na taki właśnie, w którym występuje wspomniany deficyt. Można to zrobić małym kosztem korzystając chociażby z propozycji, jakie w tym względzie oferuje urząd pracy. Przynajmniej kilka razy w roku pośredniak prowadzi bowiem nabór właśnie na kursy przekwalifikowań zawodowych.

Z jednej strony mamy więc w Tychach do czynienia z brakiem ludzi do pracy w pewnych specjalnościach, z drugiej zaś strony występuje ich nadmiar. Ta wiedza również może się okazać przydatna osobom poszukującym pracy, a przynajmniej pozwala uświadomić sobie o czekających nas, ewentualnych trudnościach. Na szczęście w Tychach mowa jest o zaledwie kilku takich zawodach. Wśród nich jest dozorca, portier i gospodarz obiektu. Jak widać zatem wszystkie trzy dotyczą podobnej profesji i raczej szkoda tracić czas chcąc znaleźć pracę właśnie w miejscach z nimi związanych. Zawsze jednak warto przeglądać aktualne oferty na odpowiednim portalu pracy.

O tym, które zawody są deficytowe, a których jest w nadmiarze, w jakich branżach występuje zrównoważenie dowiedzieć się można we wspomnianym już tyskim urzędzie pracy, ale wiedzę na ten temat ma też UM Tychy.