Wszechobecny trend na wszystko co „eko” masowo zaraża zamiłowaniem nie tylko do kompletnie innego patrzenia na kwestię ochrony środowiska, czy dobór materiałów, z jakich wytwarzane są przedmioty, którymi posługujemy się na co dzień, ale również przejawia się w diametralnych zmianach systemów żywieniowych.

Obecnie, statystyczny Kowalski coraz chętniej sięga po tak zwane superfoods, czyli wartościowe i zdrowe dla organizmu produkty, nie zapominając jednocześnie o wysokiej jakości suplementacji, która w parze ze zbilansowanym jadłospisem jest w stanie radykalnie odmienić naszą ogólną kondycję. Jednym z modnych składników diety okazuje się dziś spirulina, czyli mikroalga. Czy rzeczywiście jest w niej aż tyle istotnych witamin i minerałów, że warto się nią zajadać i uwzględniać ją jako stały element programów żywieniowych i obowiązkowy punkt na liście zakupów?

Parę wariantów

Pojęcie spirulina jest dziś pospolite, bowiem przewija się, czy to w środkach masowego przekazu, gdzie głośno o byciu „eko” w szerokim tego słowa znaczeniu, czy to w sklepach, w tym nawet i standardowych supermarketach, w których coraz częściej wydzielane są odrębne działy z regałami pękającymi w szwach od „zdrowych” i „fit” artykułów spożywczych. Nie stanowi większego wyzwania, aby wśród nich wyszukać i tytułową spirulinę, która dostępna jest zazwyczaj w postaci sproszkowanej, ale równie dobrze, korzystając z renomowanych źródeł dystrybucji takich jak przykładowo sklepswanson.pl, można zaopatrzyć się w wysokiej klasy, certyfikowany i atestowany suplement diety ze spiruliną w wersji kapsułkowej. Ta druga ze wspomnianych opcji przede wszystkim jest prostsza w zażywaniu i dużo wygodniejsza- zwłaszcza, biorąc pod uwagę niekoniecznie przepyszny smak mikroalg.

Wiem, co jem

Nim jednak zainfekowany trendem na wszystko, co na topie, sięgniesz po suplement ze spiruliną w składzie, dowiedz się, czym ona tak na dobrą sprawę w ogóle jest. Otóż algi, bo tym jest właśnie omawiany produkt, to nic nowego. Żywiono się nimi już stulecia temu, kiedy nie było zbyt dużego wyboru w zakresie żywienia. Nie mające wykształconych tkanek mini istotki, wykazują się zdolnością autotrofizmu, czyli poprzez fotosyntezę zapewniają sobie samodzielnie pokarm, nie czerpiąc go z zewnątrz. Najczęściej spotykane są Arhrospira platensis i Arthrospira maxima, i to z nich otrzymywana jest spirulina. Odznaczają się one ciemnoturkusowym odcieniem, porastając zwłaszcza obszary Ameryki Południowej, Azji i Afryki.

Wszystko w jednym

Spirulinie przypisuje się mnóstwo rozlicznych właściwości zdrowotnych i naprawdę ciężko byłoby wymienić każdą z zalet, jakich na przestrzeni wielu lat badań doszukali się w tej odmianie alg naukowcy. Po pierwsze, posiada ona multum białka, a w nim występuje dwanaście aminokwasów endogennych oraz osiem aminokwasów egzogennych. Jest to doskonała zawartość, patrząc z perspektywy optymalnego zapotrzebowania dla wegetarian czy wegan. Po drugie, spirulinie nie brak lipidów obfitujących w kwasy tłuszczowe, w tym eikozapentaenowy, czy stearydonowy. Co więcej, to prawdziwa kopalnia żelaza, wapnia, potasu, magnezu, fosforu czy sodu. Ma w sobie również flawonoidy, beta-karoten, węglowodany i glukozaminę.