Forum Bielsko.Biala.pl http://www.bielsko.biala.pl/forum/ |
|
Wiersze, wierszyki, słowa... http://www.bielsko.biala.pl/forum/viewtopic.php?f=11&t=89372 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Swiatogor [ sobota, 17 paź 2015, 17:55 ] |
Tytuł: | Wiersze, wierszyki, słowa... |
Są czasami takie, że jakoś wgryzają się w człowieka i nie puszczają. Macie też takie? -------- W oryginale: One Art By Elizabeth Bishop The art of losing isn’t hard to master; so many things seem filled with the intent to be lost that their loss is no disaster. Lose something every day. Accept the fluster of lost door keys, the hour badly spent. The art of losing isn’t hard to master. Then practice losing farther, losing faster: places, and names, and where it was you meant to travel. None of these will bring disaster. I lost my mother’s watch. And look! my last, or next-to-last, of three loved houses went. The art of losing isn’t hard to master. I lost two cities, lovely ones. And, vaster, some realms I owned, two rivers, a continent. I miss them, but it wasn’t a disaster. —Even losing you (the joking voice, a gesture I love) I shan’t have lied. It’s evident the art of losing’s not too hard to master though it may look like (Write it!) like disaster. ------ I w tłumaczeniu Barańczaka: TA JEDNA SZTUKA W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy; tak wiele rzeczy budzi w nas zaraz przeczucie straty, że kiedy się je traci – nie ma sprawy. Trać co dzień coś nowego. Przyjmuj bez obawy straconą szansę, upływ chwil, zgubione klucze. W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy. Trać rozleglej, trać szybciej, ćwicz – wejdzie ci w nawyk utrata miejsc, nazw, schronień, dokąd chciałeś uciec lub chociażby się wybrać. Praktykuj te sprawy. Przepadł mi gdzieś zegarek po matce. Jaskrawy blask dawnych domów? Dzisiaj – blady cień, ukłucie w sercu. W sztuce tracenia łatwo dojść do wprawy. Straciłam dwa najdroższe miasta – ba, dzierżawy ogromniejsze: dwie rzeki, kontynent. Nie wrócę do nich już nigdy, ale trudno. Nie ma sprawy. Nawet gdy stracę ciebie (ten gest, śmiech chropawy, który kocham), nie będzie w tym kłamstwa. Tak, w sztuce tracenia nie jest wcale trudno dojść do wprawy; tak, straty to nie takie znów (Pisz!) straszne sprawy. |
Autor: | Swiatogor [ sobota, 17 paź 2015, 18:20 ] |
Tytuł: | Re: Wiersze, wierszyki, słowa... |
Albo to... Tamto powyżej to była lesbo poezja lecz dość uniwersalna. To niżej jest dla facetów. Nie wiem dlaczego nie uczą tego w szkołach. R. Śliwonik Chłopcy kochają inaczej Żądze budzą się później do pewnych chwil żyją w ogrodach gdzie przelatują motyle to są dziewczyny Chłopcy kochają raz I zawsze tę samą kobietę przebija się przez ich życie Jak strumień lub rzeka brzuchata Ciemna i wieczna ale kobieta jest zawsze jedna i ta właściwa zawsze przychodzi w tumulcie lat. W zgiełku W jakimś ogrodzie dostrzeże nagość chłopca skrytego dotąd za drzewem położy go na trawie Opowie bajkę otoczy Okroczy sobą powie, że zawsze była w jego snach w jego krwi Wierzyła w przeznaczenie on jej powie to samo Dokładnie to samo po to wynaleziono słowa by niosły pocieszenie Cielesność to zapewnienie o swojej ciągłej obecności Chłopcy kochają inaczej Dopóki są chłopcami to znaczy kiedy są w strachu W dżungli i w ciemności w pełnym słońcu durnieją W świetle stają im mózgi lęk jest odurzeniem Pijaństwem bezbronnych którzy nie wiedzą jaka sekunda przeleci przez nich ze świstem a zabijani zawsze zabijają Chłopcy kochają inaczej Miękną w kolanach Pełni wybaczeń Rojenia Jarzenia tłoczą się w zwidach nocnych Chłopcy kochają inaczej. Inaczej niż tamci chłopcy. |
Autor: | Nebelwerfer [ niedziela, 18 paź 2015, 09:24 ] |
Tytuł: | Re: Wiersze, wierszyki, słowa... |
Za Zbyszkiem to ci dwoje niegodni byliby pióra nosić, moim skromnym zdaniem. W szkole powinni co roku przerabiać wiersz, który cytujesz w podpisie, tam jest odpowiedź na każde ważne życiowe pytanie. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/ |