Niechętnie się wypowiadam na temat Komorowskiego, bo to człowiek ciężko chory. Nie wypada się śmiać z efektów alzheimera. Jednak pozwolę sobie zauważyć, że Prezydent zatrudnia speców od protokołu. Czy nie dało się uzgodnić, że w dniu wizyty Komorowskiego nie ma zgody na uchwalanie ukraińskich SSmanów i rezunów z UPA bohaterami? Mogli to sobie uchwalić dzień po.
Prezydent Polski przybył, napluto mu w twarz, uśmiechnął się, oblizał i odjechał. Jedyny plus że nie dostał jajkiem, nie wlazł na krzesło i nie wyzywał swojego ratlerka Kozieja od atamanów.
Co na to wyborcy PO? Zapewne zachwyceni, bo tak mądrze i godnie mówił o niczym. Odezwijcież się, bom ciekaw jak to widzą lemingi.